Ropa najdroższa od prawie roku, a w Polsce dzieje się magia! Lada chwila czar pryśnie
Arabia Saudyjska i Rosja tak długo grały na wyższą cenę ropy, że im się to w końcu udało. Decydująca okazała się informacja o przedłużeniu cięć produkcji co najmniej do końca tego roku. Efekt? Ropa jest najdroższa od listopada 2022 r. Ale polscy kierowcy mają jeszcze miesiąc luzu do wyborów parlamentarnych. Bo idziemy tropem Węgrów, którzy też najpierw, zanim poszli do urn wyborczych, mieli najtańsze paliwo w Europie. A teraz po cenach u nich obowiązujących nie ma co zbierać.
Ceny paliw w Polsce zszokowały ekspertów. To cud czy pomyłka?
Nawet Goldman Sachs nie potrafi się nadziwić, że wraz z drożejącą ropą drożeje także paliwo np. w Czechach i na Węgrzech, ale akurat nie w Polsce. U nas nie dość, że ceny na stacjach paliw nie rosną, to w dodatku możemy liczyć na kolejne obniżki. To ani cud, ani pomyłka. Jednak naprawdę trudno tej sytuacji nie wiązać ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
Ropa najdroższa od miesięcy! Ten mocny zryw cenowy wkurzy kierowców
Cięcia produkcyjne Arabii Saudyjskiej i kartelu OPEC+ nie są aż tak bolesne, za to strach przez inflacją i mniejszym wzrostem gospodarczym wydaje się tracić na sile. W efekcie cena ropy jest najwyższa od miesięcy. Będzie to miało również przełożenie na polskie stacje paliw, które musiałby się bardzo natrudzić, żeby obronić dotychczasowe ceny.
Fala podwyżek cen paliw dopiero wzbiera. Kierowcy kiepsko zapamiętają tegoroczny sierpień
Na polskich stacjach benzynowych jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Analitycy rynkowi wymieniają jednym tchem kilka przyczyn takiego stanu rzeczy: poziom cenowy europejskich kontraktów terminowych na olej napędowy, marsz w górę ceny ropy Brent, a także słabnący złoty. Do tego dochodzi jeszcze decyzja Arabii Saudyjskiej w sprawie cięć produkcji.
Zakaz auta w niedziele, wolniej na autostradach. Ten plan może wywrócić nasze życie do góry nogami
Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) lubi 10-punktowy plan Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), który ma być odpowiedzią na kryzys paliwowy i w pierwszej kolejności ma zmniejszyć globalne zapotrzebowanie na ropę. Trudno z tak przedstawionymi propozycjami się nie zgadzać, chociaż nie ma cienia wątpliwości, że ich realizacja wywróciłaby nasze życie do góry nogami.