Polska gospodarka mocno oberwała przez koronawirusowe zamrożenie. PKB spadł o 8,2 proc.
Produkt krajowy brutto w drugim kwartale 2020 roku zmniejszył się realnie o 8,2 proc. rok do roku. Zamrożenie polskiej gospodarki w marcu, kwietniu i maju musiało zakończyć się głębokim spadkiem PKB, ale podany przez GUS wstępny wynik jest nie tylko lepszy niż oczekiwania analityków, ale także od niemal wszystkich liczących się gospodarek.
Jak wyjaśnił Główny Urząd Statystyczny, „szybki szacunek PKB za II kwartał 2020 r. uwzględnia efekty wystąpienia COVID-19 i wprowadzenie rządowych środków celem przeciwdziałania skutkom pandemii”.
„Spadek PKB w drugim kwartale o 8,2 proc. rok do roku. Mniej niż zakładaliśmy, dużo lepiej niż Niemcy (10,1), Francja (13,8), Wielka Brytania (20,4). Kolejny miesiąc, kiedy potwierdzamy, że radzimy sobie najlepiej w UE” – napisała na Twitterze minister rozwoju, wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Okazuje się, że odnotowaliśmy identyczny wynik co Szwecja, która zasłynęła tym, że nie zamroziła swojej gospodarki jak praktycznie wszystkie inne europejskie kraje. Lepsze okazały się tylko Finlandia i Dania, ale prawdziwą gwiazdą w Europie jest Litwa – gospodarka tego niespełna 3-milionowego kraju skurczyła się tylko o 3,8 proc.
Analitycy rynkowi spodziewali się spadku polskiego PKB średnio o 9 proc., ale jeszcze bardziej pesymistyczny był Narodowy Bank Polski. Analitycy PKB w projekcji PKB w drugim kwartale założyli spadek aż o 10,6 proc.
Nieco powyżej oczekiwań rynku, ale w granicach tego, czego należało się spodziewać w tych bezprecedensowych okolicznościach. Nie trzeba dodawać, że drugiego takiego kwartału nie było w ostatnich 25 latach
– podkreślają analitycy Banku Pekao.
„Spadek PKB w Polsce był mniejszy niż w innych gospodarkach UE. Dane wysokiej częstotliwości pokazują optymistyczny obraz bieżącej aktywności” – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Jak zaznacza PIE, z prognozowaniem wyniku za cały rok lepiej się wstrzymać do publikacji pełnej informacji za drugi kwartał.
W nadchodzących kwartałach Polska gospodarka będzie odbijać, a skala osłabienia w Polsce dalej będzie jedną z najniższych na tle UE.
– ocenia PIE.
Jak zaznacza instytut, wciąż nie ma danych o kondycji sektorów usługowych, a głównym źródłem niepewności są też takie czynniki jak skłonność firm do inwestowania oraz popyt zewnętrzny. „Badania PIE i PFR wskazują, że polskie przedsiębiorstwa coraz częściej postrzegają pandemię jako długotrwały problem, co może skutkować powolnym odbiciem inwestycji” – wskazuje PIE.
Wstępne dane wskazują na relatywnie niski spadek PKB w drugim kwartale i relatywnie płytką techniczną recesję w pierwszym i drugim kwartale dzięki dużej na tle krajów UE ekspansji fiskalnej i niskiej ekspozycji na pandemiczny szok dla turystyki
– ocenia z kolei Jakub Borowski, główny analityk Credit Agricole Bank Poland.
GUS zaznacza, że dane „mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji”. Pierwszy regularny szacunek PKB za drugi kwartał zostanie opublikowany 31 sierpnia.