REKLAMA

Podwyżka płacy minimalnej 2026. Ministerstwo przebiło nawet związki

Pracodawcy chcą przystopować z podwyżkami i postulują podniesienie płacy minimalnej z 4666 zł obecnie do jedynie 4715 zł w 2026 r. Związkowcy żądają 5015 zł, a resort pracy przebija nawet ofertę związkowców.

Płaca minimalna 2026. Ministerstwo Pracy przebiło związkowców
REKLAMA

Toczą się już coroczne negocjacje w sprawie ustalenia płacy minimalnej na 2026 r. W ramach Rady Dialogu Społecznego negocjują w tej sprawie trzy strony, z których każda przedstawia swoją propozycję podwyżki minimalnego wynagrodzenia na kolejny rok, są to: związki zawodowe, pracodawcy i rząd. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, ostatecznie decyduje rząd.

Obecnie płaca minimalna w 2025 r. wynosi 4666 zł brutto, czyli 3511 zł netto.

REKLAMA

Jakiej podwyżki chcą pracownicy w 2026?

Znamy już oficjalną propozycję związkowców, bo wspólne stanowisko przedstawiły trzy centrale związkowe, czyli: OPZZ, "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych. Propozycja jest taka: 5015 zł brutto, czyli 3750 zł netto.

Związkowcy chcą zatem, aby w przyszłym roku pensja minimalna wzrosła o 349 zł brutto, czyli o 7,5 proc.

Taki wzrost i tak jest znaczącym spowolnieniem podwyżek z ostatnich lat. W 2025 r. płaca minimalna wzrosła o 8,5 proc., w 2024 r. o 19,4 proc., a w 2023 r. o 15,9 proc. Tak duże podwyżki w ostatnich latach były efektem wysokiej inflacji.

O ile więcej według propozycji związkowców w 2026 r. mieliby zarabiać pracownicy? Podwyżka z 4666 zł brutto do 5015 zł brutto daje o 239 zł więcej na rękę miesięcznie

Więcej wiadomości na temat wynagrodzeń Polaków

Jakiej podwyżki chcą pracodawcy?

Jak co roku przeciwni propozycjom związkowców są pracodawcy. Ich oficjalnego stanowiska jeszcze nie znamy, ale nieoficjalnie wiadomo, że pracodawcy chcą jedynie podwyżki wynikającej z ustawy i ani grosza więcej. To by oznaczało wzrost z 4666 zł brutto do ok. 4715 zł brutto, a więc naprawdę symbolicznie, bo zaledwie o 49 zł, czyli o 1 proc.

Teraz powinniście zapytać, jak to możliwe, skoro ustawa mówi, że pensja minimalna ustalana jest przede wszystkim w oparciu o prognozowaną inflację, a ta w 2026 r. ma wynieść 3,8 proc., więc przynajmniej o tyle powinny wzrosnąć również te najniższe pensje?

Otóż ustawa stawia dodatkowe warunki. Jednym z nich jest to, że owszem, płaca minimalna ma wzrosnąć przynajmniej tyle, ile prognozowana inflacja, ALE, jeśli w poprzednim roku rząd przestrzelił prognozy inflacji i na tej podstawie podniósł płace minimalną za dużo, to w kolejnym roku może to „przestrzelenie” skorygować. I pracodawcy liczą ustawowy wzrost na przyszły rok właśnie z tą korektą, bo MF rzeczywiście przesadził z prognozą inflacji.

A zatem propozycja pracodawców prawdopodobnie będzie mówiła: 4710-4715 zł brutto.

Ministerstwo niespodziewanie podbija stawkę

I na to wszystko wchodzi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej całe na biało. Należałoby się spodziewać, że strona rządowa swoją propozycję umieści gdzieś pośrodku, żeby zadowolić (albo nie zadowolić) wszystkich po równo. Tymczasem wygląda na to, że resort minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk walczy o najsłabiej zarabiających pracowników bardziej niż związki zawodowe.

Okazuje się, że propozycja resortu pracy jest wyższa niż propozycja związkowców o 5 zł brutto - symbolicznie, ale jednak. Należy przy tym zaznaczyć, że to nie jest jeszcze żadne oficjalne stanowisko rządu. O kwocie 5020 zł brutto mowa jest w propozycji ministerstwa skierowanej dopiero na Komitet Stały Rady Ministrów. Można przyjąć, że wcale nie jest pewne, czy Stały Komitet propozycje minister Dziemianowicz-Bąk przyjmie.

W nieoficjalnych rozmowach ekonomiści mówią mi, że nie wiadomo przecież także, czy minister Dziemianowicz-Bąk z kimkolwiek tę propozycję konsultowała. Jeśli nie, Komitet może jej propozycję odrzucić i nie będzie to wcale propozycja rządu. Ale odrzucenie może mieć swoje konsekwencje w tym gorącym przedwyborczym okresie.

Niewykluczone więc, że to przedwyborcza gra szefowej resortu pracy wywodzącej się z Lewicy. To jasne, że ma ona bardzo propracownicze podejście, często zbyt daleko idące jak na gust reszty rządu. Ale na dosłownie kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich politycy mogą bać się odrzucać propozycję pani minister, bo przeciwnik może to wykorzystać.

Podsumowując, resort pracy chciałby podwyżki dla pracowników zarabiających ustawowe minimum w 2026 r. o 354 zł brutto, czyli 7,6 proc. Na rękę to oznacza 241 zł więcej co miesiąc.

I te 241 zł więcej co miesiąc ma znaczenie dla co piątego pracującego, bo właśnie co piąta osoba w Polsce zarabia jedynie płacę minimalną.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-29T04:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T10:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T09:17:56+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T08:53:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T06:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T22:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T20:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T17:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T16:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T11:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T09:46:18+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T05:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T21:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T19:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T18:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T15:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T13:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T09:10:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA