Cyrk z podatkiem cukrowym. Chaos w przepisach, firmy w kropce, ale MF i skarbówka umywają ręce
Gwałtowny wzrost cen popularnych napojów gazowanych – ten efekt wprowadzenia podatku cukrowego zauważyliśmy już wszyscy. Można uznać, że to samo w sobie nie jest problemem, ale problemem jest już totalny chaos w przepisach, który sprawia, że firmy nie wiedzą, kiedy podatek mają płacić, a sytuację pogarsza absurdalny spór kompetencyjny pomiędzy Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Zdrowia.
„To nie jest podatek, to jest opłata” – powtarza jak mantrę rząd, przekonując – raczej bez większych efektów – że w daninie cukrowej nie chodziło mu o nasze pieniądze, lecz o nasze zdrowie. To wzruszające, ale takie postawienie sprawy ma swoje poważne konsekwencje. Dla firm oznacza bowiem zmaganie się z gąszczem sprzecznych i niejasnych przepisów, a w skrajnym przypadku nawet wpadnięcie w pod topór skarbówki.
W sprawie opłaty od środków spożywczych problemów jest wiele
– mówi Bizblogowi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
O tym, że nasza ekspertka nie rzuca słów na wiatr, może świadczyć lista problemów interpretacyjnych, którą na szybko przygotowała. Lista jest tak długa, że trzeba było ją zapisać w punktach:
- Czy koncentrat barszczu czerwonego, zawierający cukier, podlega podatkowi cukrowemu?
- Czy syrop do rozrobienia w dystrybutorze podlega takiemu podatkowi?
- Czy syropy smakowe podlegają pod opłatę?
- W branży piwnej czy słód piwny, do produkcji piwa bezalkoholowego podlega opłacie?
- Czy daninę cukrową pobraną od towarów sprzedanych w kraju, a następnie sprzedawanych za granicę, można odzyskać podobnie jak akcyzę?
- Jak informować innych uczestników obrotu, że danina cukrowa została już zapłacona.
- Problemem jest odsprzedaż nadwyżek lub zwroty towarów i to, w którym momencie można odzyskać opłatę.
- Podobnie w przypadku reklamacji towarów, ustawa nie określa, czy i jak taki zwrot wpłynie na opłatę cukrową, która już została zapłacona
- Weryfikacja, który hurtownik prowadzi jednocześnie sprzedaż detaliczną.
- Dodatkowym problemem są napoje, które zostały lub zostaną kupione jeszcze w 2020 r.
Jak sobie z tym radzą firmy? Małgorzata Samborska przyznaje, że podejście firm jest różne. „Przy samych syropach do dystrybutorów jedni dostawcy informują, że będą pobierać opłatę i wskazują, o ile w związku z tym wzrośnie cena syropu, inni przekazują informacje, że w ich ocenia, syrop nie podlega pod opłatę jako produkt nieprzeznaczony do spożycia” – tłumaczy.
Specjalistka od podatków z firmy Grant Thornton podkreśla, że kluczowym problemem jest trwający spór kompetencyjny w tej sprawie pomiędzy Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Zdrowia. Resort finansów nie chce odpowiadać na pytania o podatek cukrowy, bo – jak tłumaczy piękną polszczyzną – „wiodącym resortem w temacie opłaty cukrowej jest Ministerstwo Zdrowia”.
O co chodzi? Dlaczego resort odpowiedzialny za podatki nie chce wypowiadać się w sprawie opłat, które firmy muszą przelewać na konta urzędów skarbowych? Mało tego, jak mówi Małgorzata Samborska, także urzędy skarbowe nie chcą niczego przedsiębiorcom tłumaczyć.
Powodem milczenia fiskusa jest to, że to cukrowe kukułcze jajo podrzucono Ministerstwu Zdrowia. Problemem jest jednak to, że resort Adama Niedzielskiego może zajmuje się naszym zdrowiem, ale nie ma kompetencji do rozstrzygania niejasności interpretacyjnych w zakresie podatków. Na pytania wprawdzie odpowiada, ale zastrzega, że „niniejsza opinia nie jest wiążąca, a stanowi jedynie stanowisko w sprawie”.
Co ciekawe, swoje wyjaśnienia w sprawie podatku cyfrowego Ministerstwo Zdrowia zaczyna od takiego odbicia piłeczki na poletko Ministerstwa Finansów: „właściwym w sprawie opłaty jest naczelnik urzędu skarbowego właściwy ze względu na miejsce zamieszkania albo siedzibę podmiotu obowiązanego do zapłaty opłaty, o którym mowa w art. [...]”.
Potem w piśmie adresowanym do Małgorzaty Samborskiej padają wyjaśnienia, które jednak są tak ogólne, że dla działów księgowych firm są mało użyteczne. TL;DR? Oddajmy głos ekspertce Grant Thornton:
„W naszej ocenie najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest przyjęcie, że opłacie podlega syrop do dystrybutora, syrop smakowy i koncentrat, natomiast już nie podlega napój powstały ze zmieszana wody lub innych płynów z tym syropem” – pisze Małgorzata Samborska.
W sprawie problemów z podatkiem cukrowym postanowiło interweniować także Biuro Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Rzecznik MŚP Adam Abramowicz w środę wystąpił do Ministra Zdrowia o wydanie objaśnień prawnych w zakresie stosowania opłaty cukrowej.
Rzecznik MŚP zwrócił uwagę nie tylko na problem z interpretacją przepisów w przypadku takich produktów jak barszcz w postaci koncentratu lub barszcz w postaci proszku, ale także z faktem, że opłata cukrowa powinna być traktowana jako danina jednorazowa, więc bez znaczenia powinna pozostawać dalsza modyfikacja produktu, od którego została już uiszczona opłata cukrowa. To oznacza, że np. napoje z dystrybutorów w fastfoodach nie powinny być jeszcze raz obciążane opłatą.