REKLAMA

Pamiętacie Piotra Kaszubskiego? Oto absolutnie zaskakujący finisz głośnej afery

Kaszubski, kiedy zaczęła go ścigać prokuratura, próbował uciekać za granicę, ale został zatrzymany w Wiedniu i wydany Polsce – w efekcie spędził w areszcie na warszawskiej Białołęce niemal trzy lata. Wyszedł w październiku 2019 r. I do dziś nie zobaczył jeszcze żadnego aktu oskarżenia, mimo że usłyszał 13 zarzutów.

Pamiętacie Piotra Kaszubskiego? Oto niespodziewany finisz głośnej afery
REKLAMA

Najmłodszy polski milioner żąda od Skarbu Państwa 24 mln zł. Dlaczego? Bo prokuratura już sześć lat temu rozpoczęła śledztwo w jego sprawie, przez trzy lata trzymała go w areszcie, a w dodatku zarekwirowała mu towary, które oddała po pięciu latach przeterminowane i nienadające się do niczego. A Piotrowi Kaszubskiemu do dziś nie postawiono aktu oskarżenia.

REKLAMA

Najmłodszy polski milioner powraca. To przedziwna historia, której autorem jest sam Kaszubski. Kiedy się rozpoczęła, był 2013 rok, a Piotr Kaszubski miał 21 lat i sam okrzyknął się „najmłodszym polskim milionerem”, media to łyknęły i zaczął brylować w programach śniadaniowych. 

Nikt nigdy nie zweryfikował jego majątku, a po jakimś czasie zaczęły pojawiać się zasadne podejrzenia, że żadnym milionerem nie jest, ale trzeba przyznać - akcja marketingowa została przeprowadzona perfekcyjnie.

Trzy lata w areszcie. Zero aktu oskarżenia

Młody biznesmen prowadził klinikę medycyny estetycznej, potem zaczął rozwijać kolejne biznesy, w tym sprzedaż suplementów diety i środków odchudzających. Problem w tym, że okazały się nieskuteczne, a nawet szkodliwe dla zdrowia, a młodzieńcem w 2015 r. zajęła się prokuratura.

Według śledczych Kaszubki, sprzedając swoje „medykamenty”, oszukał 190 tys. osób z całego świata na kwotę 31 mln zł. Zarzuca mu się sprzedaż produktów leczniczych z naruszeniem prawa farmaceutycznego, oszustwa skarbowe - ukrycie ok. 11 mln zł pochodzących z oszustw, czy podrabianie umów m.in. z firmami kurierskimi.

W związku z prowadzonym śledztwem prokuratura zarekwirowała produkty kosmetyczne, które były dowodem w sprawie i oddała je po pięciu latach, kiedy wszystkie były już przeterminowane.

Kaszubski, kiedy zrobiło się gęsto, próbował nawet uciekać za granicę, ale został zatrzymany w Wiedniu i wydany Polsce – w efekcie spędził w areszcie na warszawskiej Białołęce niemal trzy lata. Wyszedł w październiku 2019 r. I do dziś nie zobaczył jeszcze żadnego aktu oskarżenia, mimo że usłyszał 13 zarzutów.

Odszkodowanie od Skarbu Państwa na spłatę zadłużenia

No i stracił cierpliwość, przechodząc do kontrataku. Właśnie ogłosił, że pozywa Skarb Państwa na kwotę 24 mln zł, a konkretnie prokuraturę: rejonową, okręgową i regionalną.

REKLAMA

Jeśli wygra, raczej wątpliwe, że znów stanie się milionerem, bo jak powiedział serwisowi bankier.pl., „ewentualne środki z odszkodowania przeznaczy na spłatę zadłużenia, w które wszedł ze względu na działanie prokuratury”.

I niezależnie od wyroku sądu, to przerażające, że można w areszcie tymczasowym siedzieć trzy lata. Można sześć lat żyć w zawieszeniu, bo prokuratura ostatnimi laty woli zajmować się sama sobą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA