REKLAMA

Panika na stacjach minęła. I bardzo dobrze, bo paliwa mamy pod dostatkiem

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego informuje, że same zapasy ropy i paliw wystarczą na zaspokojenie krajowego zapotrzebowania do 98 dni, ale dostawy ropy do Polski cały czas trwają rurociągiem „Przyjaźń” z terytorium Białorusi. Jednocześnie tankowcami nieprzerwanie płynie ropa oraz gotowe paliwa. 

Ceny paliw na stacjach. Panika minęła, paliwa mamy pod dostatkiem
REKLAMA

Chcesz pomóc Ukrainie, zachowaj spokój i tankuj, gdy masz potrzebę, a nie na zapas!

– apeluje POPiHN.
REKLAMA

Organizacja skupiająca największe spółki paliwowe działające na polskim rynku, między innymi Orlen, Lotos, BP, Shell czy Circle K, odnotowała w ostatnich dniach rekordowe obroty stacji paliw. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę. 24 lutego sprzedaż detaliczna paliw była od 200 do 400 proc. wyższa niż średnia z wcześniejszego tygodnia. W piątek obroty były trzy razy wyższe niż zwykle.

Aby usprawnić pracę i umożliwić tankowanie, jak największej liczbie kierowców, niektóre stacje paliw wprowadziły ograniczenie w ilości sprzedawanego paliwa. Niektóre spółki postanowiły walczyć ze spekulacjami cenowymi. Głównie chodzi o Orlen, który w piątek w trybie natychmiastowym rozwiązał umowy z dziewięcioma stacjami, które drastycznie zawyżyły ceny, także działające pod szyldem płockiej spółki.

Sytuacja ogólnopolska się uspokaja, ale dezinformacja przepełnia media społecznościowe

– ostrzega POPiHN.

Choć długich kolejek przed stacjami już raczej nie widać (na zdjęciu powyżej jedna ze stacji Orlenu w Łodzi w sobotę przed południem), to wciąż utrzymuje się wzmożony popyt na paliwa. To stwarza dodatkowe wyzwania logistyczne, ale firmy paliwowe zapewniają, że terminale paliwowe mają pełne zaopatrzenie, a ruch cystern odbywa się płynnie. 

Paliwa na stacjach są na bieżąco uzupełniane, również w weekend zintensyfikowano dostawy. W najbliższych dniach sytuacja na stacjach powinna się unormować – uspokaja POPiHN.

Gwałtowny wzrost cen na stacjach był spowodowany głównie ogromnym popytem na paliwa, ale poza tym nie ma większych powodów, by ceny nadal rosły. Jak wskazuje organizacja firm paliwowych, ceny ropy na rynkach
po chwilowych wzrostach powyżej 100 dol. za baryłkę zaczynają spadać.

POPiHN uspokaja, że dostawy są zwiększane, by pokryć wzrost popytu, a firmy paliwowe weryfikują wszystkie sygnały dotyczące manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczają. W tej sprawie złożone zostało doniesienie do ABW, a UOKiK wszczął natychmiastowe kontrole stacji, które podnosiły ceny do niebotycznych poziomów, sięgających nawet 10 zł za litr. 

REKLAMA

Monitorujemy media społecznościowe, gdzie nadal rozpowszechniane są nieprawdziwe informacje o masowym braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw. Podkreślamy, że są to działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród społeczeństwa. Sytuacja na stacjach paliw jest pod kontrolą – zapewnia POPiHN.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA