REKLAMA

MyCointainer to "konto oszczędnościowe" w świecie kryptowalut. Polski startup zebrał 24 mln zł

MyCointainer pozwala na łatwy staking kryptowalut, czyli zarabianie na ich posiadaniu. Wykorzystuje w tym celu energooszczędny protokół Proof-of-Stake, który premiuje użytkowników posiadających duże zasoby kryptowalut.

MyCointainer to "konto oszczędnościowe" w świecie kryptowalut. Polski startup zebrał 24 mln zł
REKLAMA

Bitcoin jest często krytykowany za pobór energii. Jego funkcjonowanie wiąże się z potwierdzaniem transakcji, co wymaga ogromnej mocy obliczeniowej. Górnicy konkurują o to, kto pierwszy rozwiąże matematyczną zagadkę, aby zyskać nagrodę w postaci nowych kryptowalut. Właśnie ten wyścig prowadzi do stosowania coraz szybszych koparek, które sumarycznie potrzebują coraz więcej energii.

REKLAMA

Kopanie bitcoinów to konwersja prądu na bitcoiny.

Właśnie w ten sposób działa protokół Proof-of-Work.

Praca związana z potwierdzaniem transakcji musi zostać wykonana, aby kryptowaluty zmieniły właściciela. Zupełnie inaczej działa zaś protokół Proof-of-Stake, który eliminuje potrzebę pracy górników. Dzięki temu redukcji mają ulec opłaty transakcyjne i zapotrzebowanie na energię.

Jak więc odbywa się potwierdzanie transakcji? Algorytm wybiera uczestnika sieci na podstawie jego zaangażowania, a konkretnie tego, jak wiele kryptowalut posiada w swoim portfelu i przez jak długi czas. Im zaangażowanie jest większe, tym większa szansa na wybór. Wybrany użytkownik przyłącza następnie nowe transakcje do łańcucha, a jego stan posiadania pełni rolę gwaranta poprawności transakcji.

Staking to „zamrażanie kryptowalut”, aby na nich zarabiać

Zależnie od implementacji kryptowaluty wymagają np. zablokowania tokenów, będących w posiadaniu użytkowników. Cały proces działa więc podobnie do konta oszczędnościowego. W banku również godzimy się na „zamrożenie środków” na kilka miesięcy, aby zyskać w zamian za to procent od danej kwoty.

– Coraz więcej użytkowników internetu posiada cyfrowe portfele, a w nich cyfrowe dobra. Od tokenów po wirtualne przedmioty. Dla długoterminowych inwestorów używających MyCointainer i posiadających kryptowaluty staking jest sposobem na to, by ich aktywa pracowały dla nich

– wyjaśnia Bartek Pucek, inwestor, który wsparł MyCointainer w rundzie seed.

MyCointainer pozwala użytkownikom łączyć się w „pule stakingowe”, podnosząc prawdopodobieństwo zarobku. Dziś z platformy korzysta 110 tysięcy użytkowników. W sumie zarobili oni 3 mln dol. w niespełna cztery lata. MyCointainer powstał bowiem w 2018 roku z inicjatywy Bartosza Poźniaka, który pracował wcześniej m.in. w Barclays i Deutsche Bank w Londynie. Poźniak na początku rozwijał firmę z własnych środków. Teraz przyjął jednak na pokład inwestorów.

24 mln złotych w rundzie seed

Rundzie przewodziły fundusze Maple Block, Shima Capital oraz giełda kryptowalut ByBit. Oba fundusze specjalizujące się w inwestycjach w pomysły z obszarów krypto i Web3.

Runda seed to wciąż jeden z pierwszych kroków na drodze rozwoju naszej firmy. Pomoże nam jeszcze szybciej rosnąć, obsługiwać więcej klientów i dostarczać im nowe produkty oraz możliwości zarabiania, a także rozwijać technologię, z której skorzystają deweloperzy i firmy

– mówi Bartosz Późniak, szef MyCointainer.
REKLAMA

Z platformy mogą korzystać posiadacze ponad 100 kryptowalut i tokenów, w tym m.in. Polkadot, Cardano i Elrond. Protokół Proof-of-Work implementowany jest również w Ethereum – drugiej, największej kryptowalucie na świecie pod kątem kapitalizacji.

Spółka zatrudnia obecnie ponad 30 osób. Połowa z nich dołączyła w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA