Przez Stany Zjednoczone za chwilę przetoczy się dyskusja, czy nie zabronić używania kuchenek gazowych albo przynajmniej mocno ograniczyć ich emisje. Bo te, jak się okazuje, trują bardziej niż ruch samochodowy i ciężki przemysł. Te zanieczyszczenia mają odpowiadać za astmę w jednym na osiem przypadków u dzieci. Naukowcy dowodzą, że piecyki gazowe mają emitować toksyczne chemikalia i substancje rakotwórcze nawet, gdy są wyłączone.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena, która od pewnego czasu zastanawia się, czy nie zabronić sprzedaży Amerykanom kuchenek gazowych, właśnie otrzymała do rąk potężny oręż. Naukowcy bowiem dowiedli, że emisje z tych piecyków powodują zanieczyszczenie pomieszczeń gorsze niż ruch samochodowy i ciężki przemysł. Chociaż lobby gazowe dalej przekonuje, że to najczystszy i najbardziej wydajny sposób gotowania.
Tymczasem wyniki najnowszych badań wskazują, że aż 12,7 proc. wszystkich obecnych przypadków astmy dziecięcej w USA, to efekt używania pieców gazowych. To liczby porównywalne do astmy spowodowanej biernym paleniem. Nawet jak są wyłączone, piecyki gazowe emitują groźne substancje, jak np. dwutlenek azotu.
Piecyki gazowe zakazane przez trujące emisje?
Kwestię trujących emisji z piecyków gazowych niedawno podniósł Richard Trumka z Amerykańskiej Komisji ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich, któremu najbliżej do wprowadzenia całkowitego zakazu sprzedaży w USA tego typu kuchenek.
Rozważane są też inne działania, jak chociażby te proponowane przez Demokratów w ustawie o redukcji inflacji. Mowa o rabacie w wysokości 840 dol. dla tych, którzy zdecydują się na zakup elektrycznych urządzeń do gotowania indukcyjnego.
Na razie bez norm dla zanieczyszczeń we wnętrz budynków
Już wcześniej naukowcy ze Stanford wykazali, że zaledwie w kilka minut poziom dwutlenku azotu emitowanego z piecyków gazowych i piekarników może wzrosnąć powyżej bezpiecznych norm ustalonych dla zanieczyszczeń zewnętrznych przez Agencję Ochrony Środowiska (EPA).
Takie, a nie inne wyniki naukowych badań mogą przynieść jeszcze jeden efekt. Do tej pory wszak nie ustalono limitów zanieczyszczeń wewnątrz budynków. I to też ma się w najbliższym czasie zmienić.