REKLAMA
  1. bizblog
  2. Nieruchomości

Kredyty hipoteczne biją rekordy popularności. Tego nikt się nie spodziewał

Bezpieczny Kredyt 2 proc.” w lipcu przyniósł niesamowite ożywienie na rynku nieruchomości. Popyt na tanią hipotekę jest tak popularny, że prawie został pobity rekord z marca 2022 r. Rynek nieruchomości może odetchnąć z ulgą, bo według analityków HREIT sprzedaż nowych mieszkań jest ponad dwukrotnie większa niż przed rokiem, a popyt na kredyty prawie trzy razy wyższy. I dodają, że tak gwałtownego ożywienia na rynku mieszkaniowym jeszcze rok temu nikt się nie spodziewał.

04.08.2023
18:37
Kredyty hipoteczne biją rekordy popularności
REKLAMA

Najnowsze dane Otodom Analytics sugerują, że w lipcu 2023 r. deweloperzy na siedmiu największych rynkach sprzedali prawie 5,9 tys. mieszkań. To ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Jeszcze lepsze dane płyną z rynku kredytów mieszkaniowych. W lipcu popyt na nie był aż o 173 proc. wyższy niż przed rokiem – podał BIK.

REKLAMA

W lipcu Polacy złożyli wnioski kredytowe na prawie 18 mld zł

Aktualne dane szacują, że Polacy zgłosili w ciągu tylko jednego miesiąca popyt na hipoteki opiewające na prawie 18 mld zł. Niewiele brakowało do pobicia najwyższego wyniku w historii.

Rekord zanotowaliśmy w marcu 2022 r. Wtedy Polacy rzucili się na kredyty przed wejściem w życie zaleceń KNF utrudniających dostęp do hipotek i w ciągu jednego miesiąca zawnioskowali o kredyty hipoteczne o łącznej wartości prawie 20 mld zł - informuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.

Jak dodaje analityk, to na pewno nie jest koniec dobrych informacji, ale bez wątpienia start rządowego programu dopłat do kredytów jest jednym z głównych powodów tak dużego ruchu na rynku w lipcu 2023 r.

Wszyscy oszaleli na punkcie taniego kredytu

Jak pokazują badania, Bezpieczny Kredyt 2 proc. pozwolił już od pierwszych dni lipca kupować mieszkania z pomocą 3-4 razy tańszego kredytu niż standardowa oferta rynkowa. Co do zasady korzystać mogą z niego osoby, które nie mają i nie posiadają własnych czterech kątów, a do tego nie obchodziły jeszcze 45. urodzin, choć jest też kilka zapisów ustawowych, które pozwalają na obejście niektórych zasad.

Kluczowe jest jednak to, że o preferencyjny kredyt jest łatwiej niż o standardowy kredyt hipoteczny. Wszystko przez to, że niższą ratę mamy mieć nie tylko przez 10 lat otrzymywania dopłat. W tym czasie mamy szybko pozbywać się ciążącego na nas długu, aby też później, gdy dopłaty ustaną, rata była relatywnie łatwa do udźwignięcia - tłumaczy Bartosz Turek.

Turek wspomina też, że banki o tym wiedzą, a KNF pozwoliła uwzględniać to przy badaniu zdolności kredytowej. Dzięki temu banki wymagają od kredytobiorców znacznie niższego dochodu niż przy standardowej ofercie hipotecznej. Ustawa mówi ponadto, że single nie mogą pożyczyć więcej niż 500 tys. zł. Dla małżeństw i osób samotnie wychowujące dzieci górny limit zadłużenia to 600 tys. zł. Do tego „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” można zaciągnąć bez wkładu własnego.

Ekspert twierdzi, że nie powinno więc być zaskoczeniem wprowadzenie tak taniego i łatwo dostępnego kredytu, spowodowało gwałtowny wzrost przeciętnej kwoty pożyczanej w Polsce na mieszkanie. Podczas gdy w czerwcu statystyczny kredyt mieszkaniowy, o który wnioskowano, opiewał na trochę ponad 380 tys. złotych, to w lipcu kwota ta przekroczyła 420 tysięcy.

Regulacje KNF ułatwiają dostęp do kredytów

Preferencyjny kredyt niejedyną opcją dla chcących zaciągnąć kredyt, bo już od kilku miesięcy wyraźnie rósł popyt na zwykłe hipoteki. Jak podaje analityk, początkowo wynikało to ze spadającego oprocentowania kredytów i dobrej sytuacji na rynku pracy. Efektem tej ostatniej są przecież niskie bezrobocie i dwucyfrowa dynamika płac, a więc rzeczy kluczowe z punktu widzenia banku badającego zdolność kredytową.

REKLAMA

Potem w lutym 2023 r. dołączyły też regulacje KNF ułatwiające dostęp do kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem. Już tylko te zmiany skutkowały wzrostem popytu na kredyty o co najmniej kilkadziesiąt procent. Drugie tyle zrobił w lipcu Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Przy tym trzeba pamiętać, że w lipcu wnioski o preferencyjny kredyt składały też osoby, które na co najmniej kilka tygodni przed wejściem w życie programu, przygotowywały się do zaciągnięcia tańszego długu. Efektem tego wg danych ministerialnych było w lipcu aż 18 tysięcy wniosków o Bezpieczny Kredyt 2 proc. W kolejnych miesiącach sytuacja może się trochę uspokoić, choć dużego ruchu znowu można spodziewać się pod koniec roku. Wtedy żywe zaczną być obawy o wyczerpywanie się pieniędzy zaplanowanych na dopłaty w kolejnym 2024 r. - podsumowuje Bartosz Turek.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA