Cła USA uderzają w Temu. Zyski chińskiego giganta spadły o połowę

Wojna celna nie pozostaje bez wpływu na największe chińskie platformy zakupowe. PDD Holdings, czyli właściciel Temu, zanotował aż 47-procentowy spadek zysków w I kwartale bieżącego roku. Głównym powodem są zmiany w polityce handlowej USA, które mocno zakłóciły model działania platformy na jednym z jej najważniejszych rynków.

Kluczowym ciosem w Temu było zniesienie wyjątku de minimis, który dotychczas umożliwiał bezcłowy import paczek o wartości poniżej 800 dol. Nowe cła w wysokości 120 proc. znacznie zwiększyły koszty prowadzenia działalności Temu i konkurencyjnego Sheina, co zmusiło firmę do zawieszenia bezpośrednich wysyłek z Chin do USA. Po tymczasowym złagodzeniu ceł na 90 dni sytuacja nieco się poprawiła, ale przyszłość platformy na rynku amerykańskim pozostaje niepewna.

Reakcja rynku na publikację wyników finansowych była natychmiastowa – notowane na giełdzie w Nowym Jorku akcje PDD Holdings spadły o ponad 13 proc. Zmniejszenie zysków przy jednoczesnym wzroście kosztów operacyjnych oraz napięcia regulacyjne wywołały niepokój inwestorów. Prezes spółki Chen Lei przyznaje, że zmieniające się zasady handlu wywierają dużą presję na współpracujących z Temu sprzedawców.

Więcej o cłach Trumpa czytaj na Bizblog.pl:

Problemy Temu nie ograniczają się jednak wyłącznie do rynku amerykańskiego. W Unii Europejskiej rozważana jest nowa opłata w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza wspólnoty, co miałoby bezpośredni wpływ na koszty operacyjne platformy. Z kolei w Wielkiej Brytanii zapowiedziano przegląd przepisów celnych dotyczących tanich towarów, co może doprowadzić do wprowadzenia nowych barier regulacyjnych.

Wojna handlowa z USA nałożyła się na poważne problemy chińskiej gospodarki, takie jak kryzys na rynku nieruchomości, zagrożenie deflacją czy spadek popytu wewnętrznego. Mimo poprawy prognoz wzrostu PKB i eksportu, ekonomiści ostrzegają przed narastającymi zjawiskami deflacyjnymi. Ceny konsumpcyjne mają w tym roku wzrosnąć zaledwie o 0,3 proc., co może prowadzić do dalszych obniżek marż i zysków firm.

Wewnętrzna rywalizacja na chińskim rynku e-commerce jest wyjątkowo zacięta. Temu zmaga się z gigantami pokroju Alibaby i JD.com, a walka cenowa w sytuacji słabego popytu wewnętrznego pogłębia problemy z rentownością. To oznacza, że firma walczy na dwóch frontach – z jednej strony z globalnymi cłami i regulacjami, z drugiej z presją konkurencji i ograniczonym popytem w kraju.

Wojna celna wpływa nie tylko na Chiny. Amerykańska gospodarka również odczuwa skutki protekcjonizmu – wyższe ceny towarów importowanych podbijają inflację i ograniczają siłę nabywczą konsumentów. Mimo że chwilowy rozejm w relacjach handlowych z Chinami wpłynął pozytywnie na nastroje rynkowe, eksperci ostrzegają, że brak spójnej strategii w polityce celnej USA może prowadzić do długofalowych problemów.

Globalna gospodarka staje się coraz bardziej niestabilna w obliczu polityki protekcjonistycznej. Firmy takie jak Temu, które opierały swój sukces na swobodnym przepływie towarów i niskich kosztach wysyłki, są dziś szczególnie narażone na nowe zasady handlu zagranicznego. Ostatecznie przyszłość Temu będzie zależeć od zdolności dostosowania się do nowych realiów. Niezależnie od dalszych decyzji administracji Trumpa czy Unii Europejskiej, chińskie firmy technologiczne muszą przygotować się na nową erę globalnego handlu.