REKLAMA

Kurza apokalipsa. Pod nóż pójdą tysiące ptaków, ale ich mięso nie trafi do sklepów. Wiecie, co to oznacza?

Amatorze drobiu, płać i płacz. Ceny już podskoczyły o 65 proc. i to zaledwie od listopada 2020 r., ale prawdziwy armagedon dopiero przed nami. Ptasia grypa zaatakowała polskie zagłębie farm, przez co trzeba wybić całe hodowle. To oznacza, że za nieco ponad miesiąc z rynku nagle zniknie jedna trzecia mięsa. Wszyscy wiemy, czym to się skończy.

Kurza apokalipsa. Pod nóż pójdą tysiące ptaków, ale ich mięso nie trafi do sklepów. Wiecie, co to oznacza?
REKLAMA

Jesteśmy nieustannie zaaferowani pandemią koronawirusa, ale gdyby nie ona, dziś pewnie nagłówki gazet krzyczałyby, że w Polsce panoszy się ptasia grypa. Obecnie najgorsza sytuacja jest w okolicach Żuromina i Mławy, a to o tyle duży problem, że to polskie zagłębie hodowli kurczaków.

REKLAMA

Jak wynika z nieoficjalnych informacji Portalu Spożywczego, zapadła już decyzja o wybiciu wszystkich sztuk drobiu na tym terenie. I to niezależnie od tego, czy w danej hodowli pojawiły się przypadki ptasiej grypy, czy nie.

A to jeszcze nie koniec, bo przez to, że wirus ptasiej grypy atakuje stada reprodukcyjne, już i tak wykluwa się ok. 30 proc. mniej piskląt niż dotychczas. Branża szacuje, że za nieco ponad miesiąc z rynku spożywczego zniknie 30 proc. mięsa drobiowego. I nie ma na to rady, nie zasypiemy tej dziury importem, bo jak twierdzą specjaliści, nikt w Europie nie ma na zbyciu takich ilości mięsa.

Ceny mięsa drobiowego i tak już wzrosły o 65 proc.

Mniejsza podaż i wyższe ceny uderzą w Polaków, bo jak pokazują badania, 80 proc. z nas najczęściej sięga w sklepie właśnie po mięso z kurczaka. Taka nagła wyrwa w rynku z pewnością podbije ceny w sklepach i to w całej Polsce, które od listopada 2020 r. i tak już skoczyły o 65 proc. Za całą tuszkę listopadzie płacono 4 zł, a  w marcu 2021 r. już 6,5 zł.

I dobrze! Ja płakać nie będę. Mięso powinno być drogim towarem, żebyśmy nie sięgali po nie codziennie, a raczej od święta. Tymczasem w Polsce hoduje się rocznie ponad 1,3 mld sztuk kurcząt brojlerów, jesteśmy największym producentem drobiu w Unii, a w przeliczeniu na głowę mieszkańca jesteśmy drugim producentem mięsa drobiowego na świecie. Produkujemy ponad 60 kg mięsa z kurczaka rocznie na osobę, a zjadamy 30 kg rocznie, ponad połowa produkcji jest eksportowana.

Niestety historyczne dane pokazują, że to nie pierwszy raz, kiedy ceny drobiu w Polsce tak mocno się wahają. Już to przerabialiśmy, co pokazują analizy SGGW:

 class="wp-image-1412824"

Wkrótce koniec z hodowlą klatkową?

REKLAMA

Zdaniem ekspertów, odbudowa hodowli, a szczególnie stad reprodukcyjnych może potrwać nawet rok, czeka nas zatem dłuższy okres z wysokimi cenami w sklepach.

A czy potem wszystko wróci do niezdrowej normy, kiedy kilogram mięsa drobiowego kosztuje znacznie mniej niż kilogram kalafiora czy zielonego ogórka? Mam nadzieję, że nie. A jest na to szansa, bo Parlament Europejski może wkrótce zakazać najtańszego, okrutnego chowu klatkowego zwierząt w całej Europie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA