Idzie zima, szykuj pieniądze na ogrzewanie
Wiemy, że w przyszłym roku już nie będzie z nami mechanizmu mrożenia ceny energii, bo - jak przekonuje rząd - nie będzie więcej potrzebny. Ale cały czas istnieje ryzyko, że rachunki za prąd pójdą w górę.
Na razie z ceną energii u nas nie jest zbyt różowo. Dane z segmentu dnia następnego wskazują, że Polska znowu znalazła się w unijnej czołówce. Ze stawką na poziomie 119 euro za jedną megawatogodzinę (podobnie jest m.in. w Słowacji, Rumunii, czy na Węgrzech) daliśmy się wyprzedzić wyłącznie Austrii (122 euro za 1 MWh). W tyle za nami za to zostały Włochy (115 euro), Niemcy (113 euro) kraje bałtyckie Łotwa, Litwa, Estonia (po 111 euro), Holandia (106 euro), Belgia (104 euro), Hiszpania i Portugalia (po 98 euro), czy Francja (84 euro).
A jak te stawki mają wyglądać w trakcie tej zimy? Zdaniem analityków Montel prognozy są rozbieżne. Z jednej strony wszak mamy do czynienia (przynajmniej na razie) z łagodną pogodą i obfitymi dostawami energii, a z drugiej trzeba brać pod uwagę mroźną zimę, spadki energii wodnej i wąskie gardła LNG.
Cena energii pod presją gazu i węgla
Cena energii w Europie na razie żadnego zagrożenia ze strony gazu ziemnego nie musi się obawiać. Teraz jedna megawatogodzina błękitnego paliwa na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku dla gazu ziemnego, wyceniana jest na ok. 27 euro. Rok temu o tej porze było znacznie drożej i obowiązywała stawka na poziomie ponad 38,5 euro. Ale zdaniem ekspertów to jeszcze może się zmienić. Ankietowani przez Montel analitycy zwracają uwagę nie tylko na możliwość chłodniejszej aury. Dostaw LNG mogą zacząć kruszyć się przez ograniczoną dostępność statków lub większy popyt w Azji. Wtedy przed wzrostem cen, gazu i energii, nie będzie już ucieczki.
Cena energii może puchnąć też przed coraz droższe uprawnienia do emisji CO2. Rozpytywani na tę okoliczność znawcy tematu twierdzą, że w 2026 r. cena emisji dwutlenku węgla wyniesie ciut powyżej 92 euro, czyli o ok. 24 proc. więcej niż w 2025 r. Obecnie obowiązuje stawka na poziomie ponad 83,50 euro. Ostatni raz tak drogo było we wrześniu 2023 r., a kolejnych miesiącach ma być tyko jeszcze drożej. Eksperci przy tej okazji przypominają, że w 2026 r. usuniętych z systemu EU ETS będzie 27 mln uprawnień, zmniejszy się też bezpłatny przydział dla przemysłu.
Nasza część Europy wrażliwa na warunki pogodowe
Analitycy w rozmowie z Montel twierdzą, że cena energii spot w Europie Południowo-Wschodniej powinna być w I kwartale przyszłego roku niższa od 13 do 15 proc., patrząc rok do roku. W tyn przypadku główną zmienną jest pogoda, bo nasz regon ma być wyjątkowo wrażliwy na aurę. Ekstremalne zimno, którego cały czas nie wyklucza się trakcie obecnej zimy, szybko może wywrócić dotychczasowe zasady do góry nogami.
Więcej o cenie energii przeczytasz w Bizblog:
Jak na razie, podliczając pierwszą połowę 2025 r., najwyższa cena energii dla gospodarstw domowych (o rocznym zużyciu od 2500 do 5000 kWh) była w Niemczech (383,5 euro za 1 MWh), Belgii (357,1 euro), Danii (348,5 euro) oraz we Włoszech (329,1 euro). Z kolei z najniższych stawek mogli cieszyć się na Wegrzech (104 euro), na Malcie (124,4 euro) i w Bułgarii (130 euro). Polska z ceną energii na poziomie ponad 250 euro plasuje się w środku stawki, ale poniżej unijnej średniej (287,2 euro).
