REKLAMA

Jeff Bezos musiał złapać się za głowę. Amazon w pandemii stracił ogromne pieniądze

Mimo pandemii i boomu na zakupy w internecie Amazon stracił w ubiegłym roku w Europie 1,2 mld euro. Jeff Bezos pewnie ostentacyjnie wyrywa sobie ostatnie cebulki włosowe z głowy. Ale spokojnie, to tylko na pokaz. Jego firma po raz kolejny nie zapłaciła w Europie podatku korporacyjnego.

Jeff Bezos musiał złapać się za głowę. Amazon stracił miliardy w pandemii
REKLAMA

Trudno byłoby znaleźć na Starym Kontynencie mistrzów optymalizacji podatkowej, którzy mogliby równać się z Amazonem. Amerykanie działają w Europie za pomocą spółki Amazon EU Sarl zarejestrowanej w Luksemburgu. Oddział obsługuje sprzedaż w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Holandii, Niemczech, Szwecji, Hiszpanii i w Polsce.   

REKLAMA

W 2020 r. Amazon EU Sarl zanotował 44 mld euro przychodu – o 12 mld euro więcej niż rok wcześniej. Skąd więc owa strata?

Tak się składa, że Amazon powołuje się na wyniki finansowe z lat ubiegłych. Luksemburska spółka zmagazynowała sobie 2,7 mld euro strat i teraz wymachuje nimi, ilekroć ktoś chce od niej jakiejkolwiek zapłaty.

Większość brytyjskich przychodów Amazon jest księgowana w przynoszącej ogromne straty spółce zależnej w Luksemburgu, co oznacza, że ​​nie tylko nie wnoszą oni znaczącego wkładu podatkowego teraz, ale jest mało prawdopodobne, aby zrobili to przez wiele lat, biorąc pod uwagę ogromne przeniesienia straty, które teraz zgromadzili

-– narzeka Paul Monaghan, dyrektor generalny Fair Tax Foundation, cytowany przez „The Guardian

Mówiąc już zupełnie poważnie, Amazon jest jednym z największych wygranych lockdownu. W ostatnim kwartale 2020 r. platforma urosła o 44 proc. w porównaniu do końcówki 2019 r. Przychody ze sprzedaży za cały rok poszły w górę o 38 proc.

Bezos wciąż największe pieniądze zgarnia jednak na rodzimym rynku. Na całym świecie Amazon sprzedał towary za 386,1 mld dolarów, a USA odpowiadały za ponad 60 proc. tej kwoty.

Co nie oznacza oczywiście, że na swoim podwórku spółka nie miga się od płacenia, jak tylko może. CNN podawał, że w 2017 i 2018 r. Amazon nie tyle nie płacił podatków, co wręcz... domagał się zwrotów. Przelew na federalne konta poszedł dopiero w 2019 r., gdy spółka zapłaciła miliard dolarów. Rok później gigant e-commerce wpłacił 1,7 mld dol.

Co ciekawe, Jeff Bezos poparł najnowszą inicjatywę Joe Bidena zmierzającą do podwyższenia podatku korporacyjnego. Nowy prezydent USA chce również, by firmy rozliczały się z zysków w miejscu, gdzie zarabiają pieniądze. Ma to ukrócić proceder polegający na uciekaniu do rajów podatkowych.

REKLAMA

Amazon tłumaczy, że po prostu stosuje się do obecnych przepisów. Firma działa zgodnie z prawem.

Czy sprzyja ono potentatom? Czy dzięki niemu w 2020 r. w USA Amazon odprowadził od zysku netto jakieś 8 proc. daniny? Być może. I bez gruntownej reformie na poziomie międzynarodowym nie ma co liczyć na zmianę tego stanu rzeczy. O porozumienie może być jednak trudno. Sceptycznie na plany Bidena patrzy Wielka Brytania. Tak, ten sam kraj, w którym Amazon w 2019 r. przy przychodach rzędu 17,5 mld dol. zapłacił 293 miliony funtów podatku (ponad 400 mln dol.)

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA