Uchwalając wakacje kredytowe, rząd chciał wspomóc kredytobiorców w trudnej sytuacji, tymczasem zabrał bogatym, by dać… bogatym. A ci obdarowani jak szaleni zaczęli nadpłacać swoje hipoteki pieniędzmi sypiącymi się z nieba. Banki liczą, że w przyszłym roku na wakacje wydadzą niemal pięciokrotnie miej niż dotąd.
Wakacje kredytowe przedłużone na cały 2024 rok. Będzie kryterium dochodowe
Wydłużenie wakacji kredytowych aż do końca 2024 roku zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Tym razem ma się pojawić kryterium dochodowe, by wykluczyć z pomocy osoby, które nie mają problemu z regulowaniem swoich zobowiązań finansowych, ale szef rządu przyznaje, że na razie nie ustalono w tej kwestii żadnych konkretów. Morawiecki obiecuje jedynie, że kryteria dochodowe mają być „sprawiedliwe”. (Fot. Krystian Maj/KPRM)
Z wakacji kredytowych skorzystasz jeszcze przez rok. Bo stopy nie spadają
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys uważa, że istnieją poważne przesłanki za przedłużeniem wakacji kredytowych aż do połowy 2024 roku, ale w takim przypadku powinno zostać wprowadzone kryterium dochodowe. Chodzi o to, by z tego instrumentu nie korzystały już osoby najlepiej zarabiające, dla których jest to dodatkowy bonus, a nie pomoc w udźwignięciu ciężaru rat.
Dłuższe wakacje kredytowe? Wystarczy, że spełniony zostanie ten jeden „drobny” warunek
Spore zyski banków w połączeniu za wyborami parlamentarnymi za dwa miesiące to wyjątkowa okazja dla polityków, żeby szerzej uśmiechnąć się do wyborcy. A ponieważ czas nagli, to coraz częściej będziemy świadkami takiego wyborczego nęcenia. Tak jak ma to już miejsce w przypadku wakacji kredytowych.
Tysiące Polaków znalazło się na krawędzi. Nawet obniżka stóp procentowych ich nie uratuje
Sam NBP wylicza, że jeśli stopy procentowe nie zmieniłyby się do końca 2024 r. i pozostały na poziomie 6,75 proc., w kłopoty wpadłby co piąty spłacający kredyt hipoteczny w złotych. Ale to teoria, bo jest niemal niemożliwe, że stopy nie pójdą w dół do tego czasu.