Miliardy złotych dla górniczego molocha. To nic, że ma fatalne wyniki
Polskie górnictwo chyba nigdy wcześniej nie było w tak fatalnej sytuacji, jak teraz. Wydobycie poniżej 4 mln t stało się normą, a dodatkową presję wywiera Europejskie Zielony Ład, który skazuje paliwa kopalne na banicję. Rząd na razie na uspokojenie sytuacji ma tylko jeden pomysł: jedną ręką zasłaniać oczy przed węglowymi wynikami, a drugą dosypywać do górnictwa jeszcze więcej publicznych pieniędzy, tak jak ma to miejsce w przypadku Polskiej Grupy Górniczej (PGG).
Nawet 10 razy drożej niż na świecie. Taką cenę Polska płaci za węgiel
W trakcie XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego zorganizowanego tradycyjnie w Katowicach dyskutowano o kondycji polskiego górnictwa. Usłyszeliśmy w trakcie tych rozmów sugestie, że harmonogram zamykania kopalni – jako podstawowy element umowy społecznej – może ulec jeszcze modyfikacji. I nikt nie ma też wątpliwości, że trzeba zając się jeszcze jednym: przerostem zatrudnienia, bo przez to mamy najdroższe wydobycie węgla na świecie.
Energetyczny plan Polski został zmieniony. Oburzeni górnicy żądają wyjaśnień
Za nami tygodnie wzajemnego poklepywania się po plecach i umizgów. Strona rządowa w tym czasie dwoiła się i troiła, żeby rozmowy z górnikami prowadzone były w jak najlepszej atmosferze. Z kolei związkowcy na chwilę przestali omawiać swój ulubiony temat, czyli podwyżkę górniczych uposażeń. Ale na tym koniec tej sielanki. Górnicy mają pretensje do rządu projekt Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. (KPEiK) i grożą działaniami w obronie miejsc pracy.
Ryzykowna przemowa ministry przemysłu. Zacytowała Żelazną Damę, która naraziła się górnikom
Cały czas nie ma znowelizowanych dokumentów strategicznych, takich jak Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. Nie wiadomo nawet, czy ministra przemysłu Marzena Czarnecka przetrwa zbliżającą się rekonstrukcję rządu. Na łeb na szyję leci wydobycie węgla. Na tyle, że sami górnicy mówią o przeroście zatrudnienia. Pal licho z tym. Ważne, że w resorcie powstanie nowy wydział poświęcony gospodarce surowcami energetycznymi.
Robi się poważnie. Albo podwyżki, albo umowa społeczna, wybieraj, górniku
Poprzedni rząd przed górnikami rozkładał czerwony dywan. Stosunek poprzedniej ekipy do transformacji energetycznej najlepiej przedstawia historia zasady 10H, przez lata skutecznie blokującej rozwój energetyki wiatrowej na ladzie. Wielu nadzieje na nowe otwarcie pokładało w Ministerstwie Przemysłu, zgodnie z obietnicą Donalda Tuska, zlokalizowanym w Katowicach. Ale pierwsze miesiące upłynęły głównie na spijaniu sobie z dzióbków ze związkowcami i pozowaniu do wspólnych zdjęć publikowanych w social mediach. Trudne rozmowy zaczynają się dopiero teraz.