Za małe odszkodowanie i za krótka umowa. Porozumienie w sprawie Turowa wywołuje burzę w Czechach
Czesko-polski spór o kopalnię Turów był od początku przedstawiany przez rząd Mateusza Morawieckiego jako element trwającej w Pradze kampanii wyborczej. Nasi południowi sąsiedzi zaczęli się nie na żarty kłócić między sobą w tej sprawie dopiero po podpisaniu umowy, długo po wyborach. Obecna opozycja chce zwołania w tej sprawie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu.
Turów w tydzień zarobił na karę dla sąsiadów. Czesi płaczą, że Polacy zrobili ich w konia
Czesi nie potrafią odżałować umowy z Polską w sprawie kopalni Turów. Tamtejszy Greenpeace zorganizował w Pradze manifestację. Nasi południowi sąsiedzi wyliczają też, że Warszawa nawet nie odczuła wypłaconego odszkodowania, bo w tydzień odbiła sobie karę, sprzedając energię za podobną kwotę.
Polskie kopalnie fedrują wbrew prawu? To może ostatecznie dobić PGG
Czesi wykorzystali w sprawie kopalni Turów lukę prawną, która dotyczy też kopalni Polskiej Grupy Górniczej? „Rzeczpospolita” informuje, że Ministerstwie Klimatu i Środowiska wszystkiemu zaprzecza. Ale ekolodzy z polskiego Greenpeace zapowiadają, że nie odpuszczą. Już złożyli wniosek o unieważnienie w sumie kilkunastu koncesji na wydobycie węgla w dziewięciu kopalniach.
Czesi zainkasowali miliony za Turów i teraz sami mogą mieć kłopoty. Szykuje się skarga do Brukseli
Przedstawiciele rządu zmienili narrację w sprawie kopalni Turów. Dla nich to już zamknięta kwestia, do której nie ma co wracać. Nałożonych zaś przez TSUE kar nie należy aż tak bardzo się bać, bo pewnie unijny Trybunał wykaże się elastycznością i koniec końców Warszawa nie będzie musiała nic płacić. Z kolei w Czechach nie mija wrzawa po podpisaniu porozumienia z Polską. Zdaniem wielu Praga nie powinna się na taką umowę w ogóle godzić. A Greenpeace zapowiada skargę na rząd Czech do KE.
Bruksela już egzekwuje karę za Turów. Polski rząd jak klient niespłacający chwilówki
Na razie 15 mln euro oraz karne odsetki zostaną potrącone z wypłaty funduszy europejskich dla Polski. Komisja Europejska wysłała polskiemu rządowi pismo, w którym informuje o rozpoczęciu egzekwowania kar za niewykonanie postanowienia TSUE o zawieszeniu działalności kopalni Turów. Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że nie zapłacimy eurocenta, ale Bruksela nie musi w tej sprawie nikogo pytać o zdanie i działa jak komornik zajmujący pensję dłużnika.