Strefy czystego transportu zwijają się? Wcale nie! Jest ich coraz więcej
Europejskie miasta odchodzą od wprowadzania stref, do których nie mogą wjechać najstarsze i najbardziej trujące auta – grzmią przeciwnicy stref, chcąc podważyć sens wprowadzania ograniczeń. Ale prawda jest taka, że w ciągu trzech lat liczba ekologicznych stref nie spadła, lecz wzrosła i to o 40 proc. A miasta mają apetyt na więcej.
Świetne wieści dla kierowców. I tylko kierowców. Zmiany w krakowskiej SCT
Po tym, jak przepisy dotyczące Strefy Czystego Transportu (SCT) rozgrzały do czerwoności posiedzenie warszawskiej Rady Miasta, podobna batalia szykuje się w Krakowie. Owszem, tam już stosowne przepisy przyjęto ponad rok temu. Ale za chwilę szykuje się bój o ich ostateczny kształt. Zbroją się zarówno zwolennicy SCT, jak i też zagorzali przeciwnicy takich rozwiązań.
Koniec kopciuchów na czterech kółkach. Ale się cieszę!
Byłem już na różnych sesjach miasta. Z transparentami i krzykami też. Dlatego obrady w Warszawie poświęcone Strefie Czystego Transportu (SCT) specjalnie mnie nie zdziwiły. Przecież zawsze jakieś przepisy prawa mają swoich zwolenników i przeciwników. Ale potem przeczytałem o ojcu dziecka z autyzmem i ręce mi opadły.
Warszawa przepędzi stare samochody. Zobacz, co ustalono
Warszawa będzie mogła odetchnąć czystszym powietrzem. Po wielogodzinnej i pełnej emocji dyskusji miejscy radni przyjęli Strefę Czystego Transportu. Zwolennicy skutecznej walki ze smogiem nie będą jednak do końca zadowoleni, bo radni wrócili do mniejszej strefy, obejmującej ścisłe centrum Warszawy. A dla mieszkańców wprowadzili czteroletni okres przejściowy.
Dzięki Strefie Czystego Transportu krakowianie będą mogli wreszcie oddychać czystszym powietrzem, bo spaliny ze starszych silników diesla trują nas na potęgę. Tymczasem przeciwnicy SCT martwią się o… pacjentów, którzy przez ograniczenia nie dojadą do szpitali. Argument zaskakujący, gdy to właśnie z powodu jakości powietrza Polska notuje ponad 40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.