COP28 z rekordową liczbą uczestników. W większości to obrońcy paliw kopalnych
Jak zwykle po zakończeniu kolejnego Szczytu Klimatycznego ONZ trwa dyskusja nad tym, czy zakończył się sukcesem, czy może odwrotnie – sromotną porażką. Osobiście skłaniam się zdecydowanie ku tej drugiej tezie. Chociaż okazuje się, że COP28 – w porównaniu z wcześniejszymi odsłonami – w jednym się bardzo wyróżnia. Chodzi o liczbę desygnowanych na te obrady delegatów. Jeszcze nigdy wcześniej nie było ich tak dużo. Ciekawostką jest też to, że największe reprezentacje miały te kraje, które do galopujących zmian klimatu dokładają najwięcej.
Najmniejsza z Wysp Kanaryjskich pobiła rekord świata. OZE tam rządzą
U nas przyjęło się, że odnawialne źródła energii może są i tanie, ale z pewnością niepewne. No bo przecież nie zawsze w Polsce świeci słońce i wieje wiatr. Wtedy też, jak przekonują zwolennicy paliw kopalnych, a raczej pieniędzy z nimi związanymi, potrzebne są elektrownie wiatrowe i gazowe. Inaczej ciemność ogarnęłaby Polskę ogromna. Na szczęście nie brakuje miejsc, gdzie taki gazowo-węglowy szantaż nie ma żadnego sensu.
Świat wspiął się na szczyt absurdu i zjechał na sankach. Moralna czkawka po COP28
Zmiany klimatu i globalne ocieplenie przyspieszają i to solidnie. Nie zmieni tego radosne wycie na śnieg w Polsce tych, którzy uparcie, a może celowo, mylą klimat z pogodą. Tymczasem na kolejnym Szczycie Klimatycznym ONZ COP28 ludzkość zachowuje się tak, jakby tuż przed zderzeniem się ze ścianą zastanawiała się, czy faktycznie warto zapiąć pasy bezpieczeństwa. I swoje wywody kończy konkluzją, że jednak chyba warto i ogłasza wszem wobec, że to zrobi. Ale na razie nawet ręki nie podnosi, wierząc głupio, że ściana sama przed nią zacznie uciekać.
Koniec dopłat do kotłów gazowych? UE zmienia zasady gry
Chociaż program Czyste Powietrze to bardzo ważna inicjatywa dotyczącą wymiany węglowych kopciuchów, to jednak po pięciu latach od jej uruchomienia, naprawdę trudno mówić o jakimś sukcesie skoro nie wydatkowano nawet 10 proc. założonego budżetu. A teraz wychodzi jeszcze na to, że zasady programu trzeba będzie po drodze dodatkowo zmieniać. Bo UE przestaje bawić się w ciuciubabkę z paliwami kopalnymi w naszych domach.
Koniec pieców na węgiel. Definitywny. Poznajcie datę
Rada UE i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie w sprawie unijnej dyrektywy dotyczące charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Do tej pory regulacje dotyczyły nieruchomości dopiero co planowanych. Teraz mają tyczyć także tych już istniejących. Bruksela bowiem idzie na wojnę z piecami na paliwa kopalne i chce je wyrzucić z unijnych domów do 2040 r.