Unijny ban na kotły na gaz i węgiel. Czekają nas spore wydatki
Protesty rolników, do których uwikłana politycznie „Solidarność” stara się angażować też inne grupy zawodowe, sugerują, że największą bolączką węglowej Polski skazanej nie ze swojej woli na transformację energetyczną jest Europejski Zielony Ład. Tymczasem Parlament Europejski właśnie klepnął przepisy, które zdecydowanie w większym stopniu mogą skazać nas na spore wydatki w ciągu kilku najbliższych lat niż cała unijna ścieżka prowadząca do neutralności klimatycznej. Chodzi o dyrektywę w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) i piece na paliwa kopalne.
Tysiące Polaków zawyją ze wściekłości. Szach-mat, obskuranci
Najbardziej zagorzali przeciwnicy stref czystego transportu mają na koncie zwycięską bitwę, po tym jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił przepisy ze względu na błędy formalne. Ale w Warszawie taka sztuczka się nie udała, chociaż być może będzie jeszcze okazja, żeby to zmienić. Ale przeciwnicy SCT nie wzięli pod uwagę, że gdy do akcji wkroczy rząd, to ich protesty nic nie dadzą. A właśnie wkroczył.
Kontrowersyjna recepta na zmiany klimatu. Chcą przyciemnić słońce
Zamiast w trakcie kolejnych Szczytów Klimatycznych ONZ dopilnować poważnej debaty o zmianach klimatu i wywołujących je paliwach kopalnych, wolimy szukać dziury w całym i stawiać na kontrowersyjne technologie, których zastosowanie może przynieść więcej złego niż dobrego. Tak jak w przypadku pomysłu, żeby dać szansę wreszcie geoinżynierii słonecznej i zacząć naszą gwiazdę nieco przyciemniać, co dałoby oddech ziemskiemu środowisku.
Jedną ręką wyrzucają gaz z naszych domów, drugą kreślą plany nowej trasy tranzytu
Chociaż Bruksela się dwoi i troi, żeby jej polityka klimatyczna była jak najbardziej przejrzysta, to trasa prowadząca do neutralności klimatycznej w 2050 r. prowadzi ostrymi zakosami. Dobrym tego przykładem są paliwa kopalne, które Komisja Europejska chce jak najszybciej wyrzucić na boczny tor. Ale w tym samym czasie, w świetle jupiterów, siedem państw kombinuje, jak najlepiej zorganizować między nimi korytarz przesyłu gazu.
To już koniec węgla. Mamy coś znacznie lepszego. I tańszego
Najnowsze opracowanie think-tanku Ember „European Electricity Review 2024” nie pozostawiają żadnych złudzeń. Czas paliw kopalnych mija bezpowrotnie. Lukę po nich z coraz większą ochotą wypełniają OZE. Tym samym UE coraz bliżej do przejścia na system energetyczny, w którym podstawą jest energia wiatrowa i słoneczna.