Może pojawić się coś zamiast katastru. Ale nie ma się czego bać, choć byłaby to podatkowa bomba
O katastrze, który mógłby zakończyć konflikt klasowy pomiędzy tymi, którzy nie mają dostępu do zasobów mieszkaniowych, a tymi, którzy mieszkania traktują jako lokatę kapitału – zapomnijcie. A może ulga podatkowa na zakup pierwszego mieszkania, która zredukowałaby nawet cały należny podatek z PIT? Politycy prędzej czy później, jeszcze przed wyborami w przyszłym roku, będą musieli coś wymyślić, żeby zapędzić do urn wyborczych młodych. I żeby zapobiec wybuchowi frustracji i gniewu.
Polacy przez ostatnie sześć lat oszaleli z kupowaniem mieszkań. Co przyniesie obecny kryzys?
Przebili nas tylko Hiszpanie i Portugalczycy. Pod jakim względem? Liczby transakcji kupna/sprzedaży mieszkań i domów. Od 2015 r. ich liczba zwiększyła się o 63 proc. Najmniej wzrosła za to liczba transakcji w Luksemburgu. Podejrzewacie już coś? Tak, można by domniemywać, że mieliśmy ostatnio w Polsce po prostu taniochę, jeśli chodzi o ceny nieruchomości.
Ceny mieszkań oszalały. Ani kupić, ani wynająć, Polacy są w potrzasku
W ciągu roku ceny najmu w największych polskich miastach poszły w górę tak, że średnia pensja krajowa przestaje wystarczać, by móc wyprowadzić się od rodziców. Większość Polaków zostało dzisiaj zapędzonych w ślepą uliczkę. Nie stać ich na zakup mieszkania za gotówkę, banki odmawiają im kredytu, a wynajem zwykłej kawalerki staje się powoli dobrem luksusowym.
Właściciele mieszkań szykują się na cios od rządu. Jeden już poszedł - landlordzi muszą wyć z wściekłości
Branża mieszkaniowa drży z obaw o decyzje, jakie mogą niedługo zapaść przy ul. Wiejskiej. Im bliżej wyborów, tym uważniej politycy będą przyglądać się deweloperom i właścicielom mieszkań, a ustawy obliczą sobie raczej na szybki i spektakularny efekt. Pierwszy cios już został zadany – część właścicieli nieruchomości straci prawo do odliczeń. Ho ho, kto wie, może część zapłaci przez to swój pierwszy podatek od wynajmu.
Ukraińcy wyjadą i znów będzie można przebierać w mieszkaniach? Najemców czeka szok
Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie, po której w Polsce niemal skończyły się zasoby wolnych mieszkań, wszystko powoli wraca do normy. W niektórych z dużych miast lokale znów wróciły do puli ogłoszeń, a sytuacja zaczyna powoli przypominać tę, znaną sprzed lutego 2022 r., ale nie do końca. Najemców czeka zimy prysznic, bo okazuje się, że właściciele nieruchomości wcale nie zamierzają schodzić z wywindowanych wcześniej cen. Ba, bywa nawet drożej.