Raty i WIBOR wkrótce spadną. Innego wytłumaczenia na to, co zrobiły banki, nie ma
Ale i tak optymizm banków zdumiewa. Już po wybuchu wojny w Ukrainie, przy rozpędzonej inflacji i znając rekomendację KNF zalecającą ograniczenie akcji kredytowej, wkopały kilkadziesiąt tysięcy Polaków w wielomiliardowe hipoteki. Bo to chyba niemożliwe, by instytucjom zaufania publicznego żądza zysku przesłoniła nagle zdrowy rozsądek, prawda?
Nieodpowiedzialne zachowanie rządu. Kredytobiorcy mają poważny problem
W kwietniu prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że o tym, o ile podwyższane będą stopy procentowe w najbliższym czasie, a także jak długi będzie ten cykl, zadecyduje sytuacja gospodarcza. Ta przemawiałaby za kolejnym agresywnym ruchem w górę. Słysząc takie zapowiedzi, kredytobiorcy prawdopodobnie właśnie mdleją.
Koniec WIBOR-u. Nie cieszcie się na niższe raty, jeszcze się okaże, że miliony Polaków utkną w kredytowej pułapce
Premier ogłosił program ratowania kredytobiorców, ale tak chciał zaimponować Kowalskiemu, ogłaszając koniec WIBOR-u, że ostatecznie nikt nic nie zrozumiał. To jak, raty będą niższe czy może jednak wyższe? Nie ekscytujcie się tak, likwidacja WIBOR-u wcale nie musi oznaczać radykalnej obniżki rat. A za chwilę może nawet podwyżkę. Ten plan ratunkowy premiera pełen jest pułapek. Pewnie zaraz skończy jak Polski Ład – łata na łacie.
Masz kredyt hipoteczny? Ogłoszona przez rząd obniżka podatków, może cię zrujnować
Jeśli chcecie uniknąć dalszego rozkręcania się inflacji, pielęgnujcie w sobie swój pesymizm. Wśród najciekawszych wydarzeń ubiegłego tygodnia wyróżniają się moim zdaniem dwie sprawy, które można ze sobą połączyć.
WIBOR właśnie przebił 5 proc. Już wiecie, co się stanie w przyszłym tygodniu, prawda?
NBP podniesie stopy – to pewne. O ile? O 0,5 pkt proc. A za miesiąc jeszcze raz o 0,5 pkt proc. I jeszcze w czerwcu o 0,25 pkt proc. I wtedy już stop – to prognoza PKO BP, który uważa, że cykl stóp zakończy się na poziomie 4,75. Ale za to ING Bank Śląski idzie dużo dalej i szacuje, że cykl skończy się dopiero przy poziomie 7,5 proc. Pod warunkiem w takim dramatycznym już scenariuszy skoczyłyby raty kredytów?