Wakacje kredytowe jednak nie dla wszystkich? Rządowe przepisy z bublem prawnym
Wakacje kredytowe mają ruszyć nie w lipcu, jak to pierwotnie zapowiadano, a w sierpniu. I bardzo możliwe, że będziemy świadkami kolejnego przesunięcia w czasie. Proponowane przepisy zawierają bubel prawny, który zamyka drogę wielu Polakom do tego typu pomocy dla własnej kieszeni. PiS już zapowiada powrót projektu tych regulacji do Sejmu.
Nadzór w Polsce jest zbyt surowy? Deweloperzy apelują: pozwólcie Polakom kupować mieszkania
Zdolność kredytowa Polaków spadła o połowę w porównaniu do października 2021. Mało kogo stać już na kredyt na mieszkanie. A więc i na mieszkanie. A deweloperom przez to siada sprzedaż. Przekonują więc nadzór bankowy, że to niemożliwe, żeby stopy procentowe w Polsce wzrosły do 11 proc. i że należy poluzować sposób wyliczania zdolności kredytowej. Zwariowali! Nie czytali, że mamy III wojnę światową?
Kredytobiorcy drżą, patrząc, jak rośnie WIBOR. Aż tu nagle niespodzianka i takie pocieszenie
Coraz więcej Polaków zaczyna widzieć podwójnie, patrząc na wysokości swojej raty. WIBOR 6M właśnie przebił poziom 7 proc., w co jeszcze niedawno nikt nie wierzył, a rata kredytu na 300 tys. zł zaledwie w ciągu kilku miesięcy skoczyła z 1300 zł do ponad 2500 zł. Na szczęście prezes NBP zmienia ton na łagodniejszy.
Takiego strajku jeszcze w Polsce nie było. W stolicy może pojawić się pół miliona kredytobiorców. Albo niespełna 200…
Mówią, że już nie dają rady spłacać kredytów hipotecznych, a do zadłużania się zachęcał ich rząd, więc teraz powinien im pomóc. Natychmiast. Wszystkim. I idą protestować przed Kancelarię Premiera.
RPP podniosła stopy procentowe, WIBOR w górę. Oto co w najbliższym czasie czeka kredytobiorców
Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy o 75 pb. Od jutra stopa referencyjna, najważniejsza w zestawie zarządzanym przez NBP, wynosić będzie 6 proc., najwięcej od czternastu lat. Jak decyzja RPP przełoży się na raty kredytów hipotecznych, spłacanych przez Polaków? Obciążenia wzrosną, ale – jak zaznaczają eksperci – nie tak mocno, jak na początku cyklu podwyżek.