Kierowcy będą wściekli? Paliwo E10 to była przygrywka, nadchodzi E20
Ostatnie tygodnie minionego roku w branży motoryzacyjnej minęły głównie pod kątem uspokajania emocji związanych z nową benzyną E10. W social mediach szybko zaczęły pojawiać się informacje, że to kolejny wymysł Brukseli skazujący część samochodów jeżdżących po polskich ulicach na przyspieszoną emeryturę. Teraz okazuje się, że to była dopiero przygrywka. Bo już nadchodzi paliwo E20.
Benzyna E10 w natarciu. Pyk i znika 350 tys. samochodów
Już od jakiegoś czasu Ministerstwo Klimatu i Środowiska informowało, że z początkiem roku na stacjach paliw pojawi się nowy rodzaj benzyny. Według informacji paliwo zawiera do 10 proc. biokomponentów, to o 5 proc. więcej niż poprzednik E5. A co to oznacza dla tankujących do tej pory tradycyjną 95? Użytkownicy starszych samochodów najprawdopodobniej będą musieli zrezygnować z Pb95 na rzecz nieco droższej Pb98. To kolejny krok naszego kraju w stronę odnawialnych surowców i zielonej energii. Czujemy jednak, że to nie koniec.
Koniec promocyjnych cen na stacjach. Największa podwyżka w hurcie od połowy wakacji
Największy od połowy sierpnia wzrost hurtowych cen paliw najprawdopodobniej w najbliższym czasie przełoży się na ceny na stacjach. Po praktycznie nieruchomych cenach w czasie wakacji oraz słynnym wrześniowym cudzie nad dystrybutorem sytuacja na rynku paliw chyba powoli wraca do normy po wyborach. W środę cena hurtowa benzyny 95 podrożała o 24 zł na tysiącu litrów, a wiele wskazuje na to, że to nie koniec wzrostów.
Ceny paliw wprawią was w osłupienie. Gotowi na rekord?
Ropa na świecie najprawdopodobniej będzie drożeć już trzeci tydzień z rzędu, bo na wyobraźnie inwestorów cały czas działa deficyt podaży spowodowany cięciami w produkcji. Ale to nie ma w ogóle przełożenia na polskie stacje paliw, gdzie ceny z tygodnia na tydzień są coraz niższe. Zdaniem analityków za chwilę benzynę i diesle będziemy gdzieniegdzie mogli tankować za mniej niż 6 zł.
Koniec wakacji na stacjach paliw. Ceny ruszyły w górę
Z końcem sierpnia przepadły kupony rabatowe na paliwo, jakimi kusiły największe sieci stacji w Polsce. Teraz wszyscy tankują zgodnie z cennikami wyświetlanymi na pylonach, a tu niestety nastąpiły w ostatnim tygodniu delikatne podwyżki. Co gorsza, ten trend raczej się utrzyma, bo ropa naftowa drożeje.