5g

Wojna o 5G pomiędzy USA i Chinami trwa w najlepsze. Tym razem szala przechyla się na korzyść Huaweia. Choć Donald Trump groził i odradzał współpracę z chińską spółką, znajdują się kolejne państwa, które niewiele sobie z tego robią. Czechy idą w ślady Niemiec, które postanowiły puścić ostrzeżenia Trumpa mimo uszu.

Ostatnie tygodnie to amerykański rząd ostrzeliwał Huaweia kolejnymi decyzjami i rozwiązaniami. Pewne było, że w obliczu takiego szturmu, chiński koncern będzie musiał podjąć kontratak. Dziś wiadomo, jakie środki zostaną zastosowane, żeby ograniczyć wpływ Trumpa na rozwój azjatyckiego giganta

Nawet na moment nie zwalnia amerykańska propaganda, która na międzynarodowej arenie wydaje się mieć teraz jeden cel: zniszczyć Huawei. Jej kolejną odsłonę obserwujemy tym razem w Indiach.

Przyciśnięty do muru przez amerykańskie sankcje Huawei jest gotów sprzedać jednej z amerykańskich firm licencję na swoją technologię 5G, aby udowodnić, że nie stanowi ona żadnego szpiegowskiego zagrożenia. Prezes chińskiej spółki w pakiecie chce dorzucić nawet technologie produkcji półprzewodników.

Batalii na linii Stany Zjednoczone ciąg dalszy. Waszyngton oskarża giganta z Shenzhen o szpiegostwo. Chińczycy twierdzą, że w szykanowanie chińskiej firmy zamieszane są amerykański Departament Sprawiedliwości i FBI.

To już nie są testy, Niemcy właśnie wkroczyły w erę 5G. Sto dwadzieścia anten w Berlinie, Monachium, Kolonii, Bonn i Darmstadt rozpoczęło w czwartek propagację sygnału w najnowszej technologii. Start sieci — dla efektu marketingowego — nastąpił jednocześnie z inauguracją targów elektroniki konsumenckiej IFA w Berlinie.

Nadszedł czas, by Huawei stoczył decydującą bitwę w Europie przeciwko sankcjom wprowadzonym przez Waszyngton - nawołuje chiński „Global Times” i zapewnia, że w tym krytycznym momencie chińskie władze nie przymkną oczu na zastraszanie chińskich firm przez USA.

Deklaracja dotycząca bezpieczeństwa sieci 5G, którą wiceprezydent Mike Pence podpisał w trakcie wizyty w Polsce, jest na świecie jednoznacznie odbierana jako uderzenie w Huawei. Wątpliwości co do intencji USA nie mają w każdym razie chińskie media, które przytaczają znamienną wypowiedź członka amerykańskiej delegacji.

Premier Mateusz Morawiecki podpisał z wiceprezydentem USA Mikiem Pence'em deklarację dotyczącą bezpieczeństwo sieci 5G. To kolejny krok amerykańskiej deklaracji w kierunku blokowania współpracy między państwami europejskimi a chińskim Huaweiem.

Maleńki archipelag, położony kilkaset kilometrów od najbliższego stałego lądu, posiada jedną z najlepszych infrastruktur telekomunikacyjnych na świecie. Ale teraz, tuż przed wprowadzeniem na wyspach technologii 5G, cały ten wysiłek może się posypać. Wszystko przez rosnącą niechęć  do Huawei.

Według ministra cyfryzacji kłopoty Huawei z Amerykanami nie przeszkodzą nam w budowie sieci 5G. Przydziały częstotliwości planowane są w połowie przyszłego roku. A pod jego koniec powinna zawitać do jednego z wytypowanych obszarów miejskich.

Decyzja Google’a w sprawie Huawei to demonstracja siły, Trump pokazuje światu, że nie żartuje. A to zły znak dla polskiego rządu i innych krajów europejskich, które zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej usilnie pracują nad siecią 5G, korzystając przy tym z wydatnego wsparcia… Huawei.

Donald Trump od samego początku kadencji przekonuje wszystkich, że nie bierze jeńców. Jego bezkompromisowa polityka może się za chwilę odbić Stanom Zjednoczonym czkawką. Bo wszystko wskazuje, że Chiny już rozpoczęły przygotowania do odwetu.

Urząd Komunikacji Elektronicznej ruszył z pracami nad przetargiem dotyczącym rozdysponowania częstotliwości, które będą wykorzystywane w technologii 5G. Ministerstwo Finansów liczy, że uda się dzięki temu zarobić kilka miliardów zł.