Kraków i Warszawa powinny się wstydzić. Regularnie królują w niechlubnym rankingu
Za nami już 74 dni od zawieszenia programu Czyste Powietrze, który na nowo uruchomi nabór wniosków dopiero 31 marca br. Niestety, na próżno szukać alternatywnego, ogólnopolskiego instrumentu wycelowanego w smog. W efekcie jakość powietrza w Polsce znowu pozostawia wiele do życzenia. Kraków jest na 2. miejscu, a Warszawa właśnie zajęła 5. lokatę wśród miast Europy z najbardziej brudnym powietrzem.
Będziemy walczyć ze smogiem m.in. poprzez przyspieszenie procesu wymiany źródeł ciepła oraz termomodernizacji - czytamy w umowie koalicyjnej między przedstawicielami KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy, którą spisano przed powołaniem rządu Donalda Tuska. I wychodzi na to, że to kolejna obietnica bez pokrycia, której do tej pory nie spełniono. Mówiono wtedy też już o zmianach w Czystym Powietrzu, ale nikt nie uprzedzał, że dotacje na wymianę węglowych kopciuchów będą wstrzymane aż na cztery miesiące.
Premier Tusk obiecał „termomodernizację na wielką skalę”. Liczyliśmy na nią, bo w czasie rosnących kosztów ogrzewania takie inwestycje dają realną możliwość obniżenia rachunków za ogrzewanie domów. Co mamy po roku od objęcia władzy? Zawieszenie Czystego Powietrza, który jest najważniejszym rządowym programem walki ze smogiem i docieplania domów - komentuje Andrzej Guła, współzałożyciel i jeden z liderów Polskiego Alarmu Smogowego.
Warszawa i Kraków dają brudny przykład całej Polsce
Walkę ze smogiem zawieszono wiec kolejny raz na kołku. W efekcie przeglądając ranking najbardziej zanieczyszczonych dużych miast na żywo od IQAir znowu natrafimy na kilka miast z Polski. Najczęściej nasz kraj reprezentują tutaj Warszawa, Kraków i Wrocław. 10 lutego nasza stolica zajmowała 12. miejsce na świecie. W Europie uplasowała się tuż za podium ustępując jedynie Sarajewu (3. lokata na świecie), Rotterdamowi (8.), Prisztinie (9.) oraz Skopje (11.).
Stężenie PM2.5 jest obecnie 10,6 razy rocznych wytycznych WHO dotyczących PM2.5 - alarmuje IQAir.
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
W trakcie pisania tego tekstu zdecydowanie swój wynik „poprawił” Kraków i zdołał wspiąć się na 8. pozycję na świecie i 2. w Europie (tylko za Sarejewem). W jednym i drugim przypadku - stolicy Małopolski i stolicy kraju - jakość powierza oceniona jest jako niezdrowa. W pierwszej dwudziestce dużych miast z najgorszym powietrzem znalazło się jeszcze miejsce dla Wrocławia. Po odwróceniu zaś tej tabeli do góry nogami na pierwszym miejscu jest Auckland z Nowej Zelandii, potem kanadyjski Montreal oraz australijskie Melbourne. Tam oddycha się najlepiej i najzdrowiej.
Smog dusi cały kraj, nawet zdroje, nie ma wyjątków
Ale nie jest wcale tak, że smog w Polsce dusi wyłącznie w dużych miastach. Normy dla pyłów zawieszonych przekraczane są w tysiącach procent i lepiej, jak Polska długa i szeroka. To tylko przykłady z ostatnich dni: Trzemeszno (woj. wielkopolskie) - 10 lutego normy dla pyłów PM2.5 przekroczone były o 1834 proc. (276 µg/m sześc.), a te dla pyłów PM10 - o 710 proc. (320 µg/m sześc.). Dzień wcześniej w Łodygowicach (woj. małopolskie) smogowe czujki pokazały przekroczenie o 1127 proc. (170 µg/m sześc.) dla PM2.5 i o 491 proc. (221 µg/m sześc.).
Z kolei w Biernej (woj. śląskie) normy dla pyłów PM2.5 przekroczone były ostatnio o 1341 proc. (202 µg/m sześc.), a te dla PM10 - o 556 proc. (250 µg/m sześc.). W Pietrzykowicach (woj. śląskie) też się ciężko oddychało w miniony weekend: normy dla PM12.5 przekroczone o 1152 proc. (173 µg/m sześc.), a dla PM10 - o 467 proc. (211 µg/m sześc.). I na koniec dosyć znamienny przykład. W Szczawno-Zdroju (woj. dolnośląskie), mieście uzdrowiskowym, znanym z wód leczniczych i szczawów wodorowęglanowo-sodowo-wapniowych, normy dla PM2.5 przekroczone były o 1127 proc. (169 µg/m sześc.), a dla PM10 - o 449 proc. (203 µg/m sześc.).
