Zwolnienia grupowe. Ponad 700 pracowników PKP Cargo straci pracę
Szefowie PKP Cargo nie dogadali się ze związkowcami. Efekt? W spółce ruszają zwolnienia grupowe, których pierwszy etap potrwa do końca września i będzie dotyczyć kilkuset pracowników. Wszystko przez fatalną sytuację finansową PKP Cargo.
Jednym z głównych obciążeń, które ściągało PKP Cargo na finansowe dno, była decyzja z 2022 r. ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego dotycząca zakazu dla rosyjskiego węgla. Przez to spółki energetyczne rząd wysłał na węglowe zakupy. I te kilkanaście milinów czarnego złota z zagranicy trzeba było jakoś po kraju rozwieść, w czym pomocny okazał się tabor PKP Cargo. Inne kontrakty poszły na bok. W najbliższych miesiącach kolejowa spółka zamierza walczyć o utracone w ten sposób pieniądze.
Na jesieni tego roku wystąpimy z roszczeniem o pokrycie tych szkód, które zostały w sposób bezpośredni lub pośredni spółce wyrządzone - zapowiada Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes PKP Cargo.
Zanim jednak do tego dojdzie, spółka uruchomi proces zwolnień grupowych, zapowiadany już w Planie Restrukturyzacyjnym, który przyjęto pod koniec czerwca br.
PKP Cargo: prace straci ponad 700 pracowników
Wyrwa w kasie PKP Cargo ma być nawet na 5 mld zł. Dlatego przyjęty Plan Restrukturyzacyjny zakłada stabilizację sytuacji płynnościowej, spłatę zobowiązań, zwiększenie efektywności operacyjnej oraz stworzenie warunków pod przyszłe finansowanie inwestycji rozwojowych.
Jest to plan rozłożony na lata, do roku 2031 i obejmuje model obsługi zadłużenia, poprawę efektywności i inicjatywy prorozwojowe - tłumaczy Agnieszka Wasilewska-Semail.
Od początku było jednak wiadomo, że jednym z elementów tego planu, dzięki któremu PKP Cargo ma w końcu wyjść na finansową prostą, są zwolnienia grupowe. W sumie maja objąć 4142 zatrudnionych. A tylko w tym roku, do 20 września, zwolnienia dotyczyć będą 765 pracowników.
Pomimo konieczności przeprowadzenia tego trudnego dla pracowników procesu, mamy nadzieję ze sytuacja na rynku kolejowych przewozów towarowych, zmieni się na skutek rozpoczęcia dużych inwestycji infrastrukturalnych, co zapewni niezbędną pracę przewozową dla załogi PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji - uważa szefowa kolejowej spółki.
Protesty nie obroniły miejsc pracy
PKP Cargo tłumaczy, że związki zawodowe funkcjonujące w spółce, miały czas do końca lipca na uzgodnienie terminu skrócenia obowiązywania wypowiedzianego już w czerwcu 2024 r. Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP). PKP Cargo uważa, że brak odpowiedzi od strony społecznej w tej sprawie oznacza brak akceptacji dla tej propozycji.
Wobec braku akceptacji dla takiego rozwiązania alternatywnego polegającego na ograniczeniu kosztów niezwiązanych z poziomem realizowanych działań przewozowych, a wynikających z ZUZP, jesteśmy zmuszeni rozpocząć restrukturyzację zatrudnienia - tłumaczy Agnieszka Wasilewska-Semail.
Więcej o PKP Cargo przeczytasz w Bizblog:
Co na to związki zawodowe? Federacja Związków Zawodowych Kolejarzy ograniczyła się w drugiej połowie lipca jedynie do apelu w sprawie wsparcia akcji protestacyjnych kolejarzy, których zadaniem była ochrona miejsc pracy.
Jako Kierownictwo Federacji Związków Zawodowych Kolejarzy w pełni popieramy akcję protestacyjną, która ma odbywać się w formie pikiet z zajęciem pasów ruchu drogowego. Celem protestów nie jest jedynie obrona miejsc pracy, lecz również walka o przyszłość całej kolei, szczególnie przyszłość spółki PKP Cargo S.A. - czytamy w piśmie z 23 lipca br.
Ten apel jednak nic nie dał, a spółka kontynuuje plan naprawczy i rusza ze zwolnieniami grupowymi. Ten krok podoba się inwestorom, co widać po kursie akcji PKP Cargo. Jeszcze w zeszłym tygodniu jeden udział PKP Cargo wyceniany był na 15,09 zł - najtaniej od kwietnia 2025 r. Ale od tego czasu jesteśmy w tendencji wzrostowej, walory kolejowego przewoźnika zyskują na wartości. Obecnie za jeden trzeba zapłacić ok. 16,35 zł.
