Polski rząd uderza w magazyny energii. „Co to za logika?”
Magazyny energii miały być filarem zielonej rewolucji, ale zamiast wsparcia rząd szykuje im biurokratyczną blokadę. Nowelizacja prawa budowlanego zakłada obowiązek pozwolenia na budowę już przy instalacjach powyżej 20 kWh. Eksperci biją na alarm: to przepis na paraliż.
Jedną z większych przeszkód polskiej transformacji energetycznej jest kondycja samych sieci, które służą nam już nawet kilkadziesiąt lat, ale na boom zielonej energii nie były przygotowane. Między innymi przez to nasze zdolności do przechowywania niezużytej energii są mocno ograniczone. Nic więc dziwnego, że mówiło się o rządowej ofensywie. Na razie wychodzi na to, że wylano dziecko z kąpielą. Tak przynajmniej wynika z projektu nowelizacji prawa budowlanego. Tam zaś czytamy, że magazyny energii o pojemności powyżej 20 kWh będą obligatoryjnie potrzebować pozwolenia na budowę. Ekspertom ręce opadły.
To nie rzekoma deregulacja – to bariera dla rozwoju fotowoltaiki. To także działanie sprzeczne z logiką transformacji energetycznej – nie ma wątpliwości Paweł Lachman, prezes Polskiej organizacji Rozwoju technologii Pomp Ciepła (PORT PC).
Magazyny energii dostaną swoją zasadę 10H?
To nie jest wcale odosobnione zdanie. Eksperci ze Stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii i Elektromobilności (PIME) również przekonują, że wprowadzenie obowiązku pozwolenia na budowę instalacji magazynujących energię od 20 kW spowolni rozwój rynku magazynów energii, podnosząc koszty i wydłużając proces inwestycyjny. Zwracają przy tym uwagę, że już obecne wymagania procedur budowlanych są nieadekwatne do charakteru małych systemów, a ich stosowanie to biurokratyczne bariery, które mogą zniechęcać inwestorów.
Utrudnia to elastyczne wdrażanie magazynów energii, niezbędnych do stabilizacji sieci, zarządzania obciążeniami oraz integracji OZE – przekonuje PIME.
Więcej o maszynach energii przeczytasz w Bizblogu:
Takie zapisy w nowelizacji prawa budowlanego mogą opóźnić całą transformację. Tak jak miało to miejsce w przypadku zasady 10H i wiatraków na lądzie.
Realizacja magazynów prosumenckich może przedłużyć się o miesiące. Trudno mi sobie wyobrazić nawet te procedury w gminach przy ograniczonych zasobach ludzkich, jakie są w tej administracji – twierdzi w rozmowie z globenergia.pl Krzysztof Kochanowski, wiceprezes PIME.
Polska z odwrotnym kierunkiem do reszty świata
Think tank Ember wykazuje, że fotowoltaika razem z magazynami energii to dziś źródło energii działające niemal całą dobę.
Szybki postęp w technologii akumulatorów, zwłaszcza w zakresie kosztów, sprawił, że niemal ciągła energia słoneczna, dostępna przez całą dobę, każdego dnia w roku, stała się rzeczywistością ekonomiczną i technologiczną w słonecznych regionach – przekonuje Ember.
Na przykład w Kalifornii, w maju 2024 r., już 15 proc. energii nocnej pochodziło z magazynów energii przez 7 dni z rzędu. W Chile z kolei już 20 proc. energii z fotowoltaiki zaspokajało 19 godzin na dobę. A w Polsce?
Ministerstwo planuje przepisy, które utrudnią instalację większych magazynów energii – nawet tych domowych. To absurd w sytuacji, gdy magazyny są kluczem do stabilizacji PV i ograniczania eksportu do sieci – komentuje Paweł Lachman.
