REKLAMA

Kiedy Polska dogoni Niemców? Wcześniej aż się kurzyło, a teraz?

Jeśli nic nie zmienimy, to dogonienie gospodarcze Niemiec może nastąpić dopiero za 40 lat. Ale jeśli Polska przeprowadzi poważne reformy, jest to możliwe i za 15 lat - pisze polski think tank WEI. Z kolei Amerykanie dają mniej nadziei i mówią: przed 2075 rokiem nawet się nie łudźcie.

Kiedy Polska dogoni Niemców? Wcześniej aż się kurzyło, a teraz?
REKLAMA

Wiele miesięcy temu Jacek Sasin obiecał Polakom, że ich zarobki dogonią te niemieckie. Kiedy to się stanie? W zasadzie nie ma to znaczenia (i Sasin tego nie zdradził), ale takie stwierdzenie i tak ma wielką moc w polskim społeczeństwie. I wiedzą to zarówno politycy, jak i pracownicy mediów, którzy widzą to w narzędziach analizujących ruch w serwisach internetowych na hasło „Polska goni Niemców”.

REKLAMA

Goniliśmy, aż się kurzyło

To dlatego, bo po pierwsze bardzo chcemy żyć jak Zachód, a Niemcy są najbliższym sąsiadem, który w pełni do Zachodu już należy (bo co do samych siebie mamy ciągle jeszcze trochę wątpliwości). A po drugie za Niemcami jednak jakoś nieszczególnie przepadamy. Resentymenty.

I tym bardziej nakręcamy się na konkurencję. A ta przez lata całkiem nieźle nam szła. Jeszcze w latach 90. zarabialiśmy 30 proc. tego co Niemcy, a obecnie zarabiamy już prawie 70 proc. - licząc oczywiście nie w wartościach nominalnych, ale uwzględniając różnice cen, czyli parytet siły nabywczej.

Albo tak: z wyliczeń Grant Thornton z 2020 r., czyli jeszcze sprzed pandemii, wynikało, że nasze pensje mogą zrównać się z niemieckimi w 2048 r., podczas gdy z analogicznej analizy przedstawionej rok wcześniej wynikało, że pensje zrównają się dopiero w 2057 r. A ten sam raport z 2018 r. mówił, że polskie pensje zrównają się z niemieckimi dopiero w maju 2077 r. A więc rzeczywiście goniliśmy zachodnich sąsiadów, aż się kurzyło.

Więcej wiadomości o wynagrodzeniach Polaków w Bizblog.pl

Ale dziś jesteśmy już gdzie indziej

Think tank Warsaw Enterprise Institute kilka dni temu przedstawił raport, z którego wynika, że wyraźnie zwalniamy w tym pościgu i gdybyśmy utrzymali obecne tempo, osiągniemy gospodarczy poziom Niemiec dopiero w połowie lat 60. XXI wieku.

Choć, żebyście nie stracili wiary, jeśli uda się odwrócić to ostatnie spowolnienie, jest jeszcze szansa na dogonienie Niemców już około 2038 r.

Jak to zrobić? Punkt wyjścia nie jest zły: Polska jest obecnie silna w eksporcie usług (biznesowych, IT, w transporcie i turystyce), mamy niskie bezrobocie i stosunkowo niewielki wzrost cen nieruchomości (w porównaniu z innymi krajami transformacji) - pisze think tank WEI. 

Co prawda wojna za naszą granicą nie pomaga, ale ten „geozamęt” można wykorzystać na naszą korzyść, by z importera decyzji UE stać się eksporterem, czyli zyskać silniejszy głos na arenie międzynarodowej. No i trzeba rozprawić się z inflacją i popracować nad stopą inwestycji i poziomem oszczędności, który plasuje nas na szarym końcu w UE.

Czy to pomoże? To się okaże, ale najpierw musi się okazać, czy nowy rząd będzie miał siły i ochotę prowadzić poważne strukturalne reformy, czy tylko ta ciepła woda w kranie…

REKLAMA

Goldman Sachs niestety jest pesymistą. Amerykański bank inwestycyjny akurat o ciepłej wodzie nic nie mówi, ale kilka miesięcy temu prognozował, że Polska pod względem PKB per capita nie dogoni Niemiec co najmniej do 2075 r.

Good Night, and Good Luck.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA