Co się dzieje z ceną ropy? Inwestorzy przecierają oczy ze zdumienia
Inwestorzy, którzy zerknęli dzisiaj rano na cenę ropy, musieli przecierać oczy z niedowierzania. Po czterech ostatnich tygodniach ciągłych wzrostów w końcu jesteśmy świadkami spadków. Głównie za sprawą kontynuowania rozmów na temat zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Nie brakuje jednak czynników, które cały czas wywołują presję na ropie.
W pierwszy piątek lipca cena ropy zaczęła coraz bardziej zbliżać się do poziomu 88 dol. za baryłkę. To efekt wzrostów, które tak po prawdzie zaczęły się już od początku kwietnia i z niewielką przerwą trwały do dzisiaj. W pierwszej dekadzie kwietnia ropa Brent potrafiła kosztować ok. 77 dol. za baryłkę, a WTI była za ok. 73 dol. Ale w ten weekend zaczął się zjazd i obecnie Brent jest za ok. 86 dol., a WTI jest za mniej niż 83 dol.
Skąd ta zmiana nastrojów? Głównym powodem jest kontynuacja rozmów o zawieszeniu broni na Bliskim Wschodzie. Taki plan mają Stany Zjednoczone, a w negocjacjach pośredniczy Egipt i Katar. Porozumienie zakłada całkowite zawieszenie broni na sześć tygodni. Izrael ma uwolnić setki więźniów palestyńskich, z kolei Hamas ma wypuścić kilkadziesiąt zakładników. Siły izraelskie mają też wycofać się z gęsto zaludnionych obszarów Gazy.
Jeśli z rozmów o zawieszeniu broni wyniknie coś konkretnego, to na razie zdejmie to z rynku część geopolitycznej oferty - uważą cytowany prze Reuters Tony Sycamore, analityk IG.
Cena ropy drży przed huraganem Beryl
Ale dalsze zjazdy cenowe ropy, nawet przy najlepszej atmosferze rozmów pokojowych na Bliskim Wschodzie, wcale nie są przesądzone. Inwestorów coraz bardziej niepokoi burza tropikalna Beryl, która zaraz ma się zamienić w huragan drugiej kategorii (prędkość wiatru do 177 km/h) i wejść na ląd pośrodku wybrzeża Teksasu. Przez te warunki atmosferyczne trzeba było już zamknąć porty służące do eksportu ropy i skroplonego gazu ziemnego: Corpus Christi, Houston, Galveston, Freeport i Texas City.
Wszelkie znaczące zakłócenia w działalności rafinerii w Teksasie prawdopodobnie będą sprzyjać powstawaniu pęknięć w produktach rafinowanych - nie mają wątpliwości analitycy ING, pod przewodnictwem Warrena Pattersona.
Więcej o cenie ropy przeczytasz na Spider’s Web:
Nie bez znaczenia dla rynku ropy jest też sytuacja polityczna we Francji. Owszem, Zjednoczona Prawica zajmując trzecie miejsce, poległa. Ale wcale nie jest pewne, że zwycięska lewica utworzy rząd. To jeszcze nie wszystko. Za tym, że jesteśmy teraz świadkami tylko chwilowego spadku ceny ropy, przemawiają również doniesienia o kolejnym sporym spadku zapasów ropy w USA. W tej układance warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden element: po informacjach o mniejszej inflacji jesteśmy być może coraz bliżej cięcia amerykańskich stóp procentowych.
Na polskich stacjach paliw na razie bez zmian
Dlatego trudno dziwić się temu, że analitycy Standard Chartered, na co zwracają uwagę eksperci z Reflex, prognozują trwały wzrost cen ropy Brent powyżej 90 dol. za baryłkę. Tym samym obecna obniżka ma być tylko na krótką chwilę.
W III i IV kwartale tego roku na rynku ropy naftowej będziemy mieli deficyt, który znajdzie swoje odzwierciedlenie w dalszym spadku zapasów ropy naftowej - komentuje Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.
Ale polscy kierowcy wcale nie mają powodów do obaw. Na naszych stacjach paliw w kolejnym tygodniu powinien panować spokój. Ceny mają pozostać raczej na niezmienionych poziomach: średnio 6,46 zł za benzynę Pb95; 6,49 zł za olej napędowy i 2,69 zł za LPG.
