Sankcje na Rosję docisnęły Francuzów. Niespodziewany zwrot w sprawie sieci Decathlon
Sankcje na Rosję mają sens, a ich ofiarą padają także firmy, które nie chcą uczestniczyć w finansowaniu agresji Putina na Ukrainę. Widać to doskonale na przykładzie francuskiej sieci Decathlon. W tym przypadku sankcje okazały się skuteczniejsze od konsumenckich akcji bojkotu.
Brytyjczycy tną do kości. Rosyjskiej kasy szukają nawet w szkołach i szpitalach
Budżetówka dostała polecenie, by przyjrzeć się swoim powiązaniom z Rosją. Rząd Borisa Johnsona ma na myśli przede wszystkim kontrakty na dostawę energii, które w pośredni sposób mogą zasilać wojenny budżet Władimira Putina.
I po co im airbusy i boeingi. Rosjanie odkurzają radzieckie samoloty, które trzymali na Syberii
Być może pamiętacie jeszcze jak na początku pandemii linie lotnicze wyrzucały fotele z pokładów samolotów, by zmieścić na nich więcej maseczek? Teraz dzieje się coś odwrotnego. Sankcje tak przycisnęły Rosjan, że zaczęli montować siedzenia w maszynach przeznaczonych do przewozu towarów. I to w samolotach, które ostatnią dekadę spędziły na ziemi, pełniąc rolę pomników radzieckiej myśli technicznej. (fot: Youtube.com/Dmitriy Voronin)
Chcę embarga na gaz i ropę z Rosji. To ułatwi masę zmian, które dotąd były nie do pomyślenia
Odcinać się od rosyjskiej ropy i gazu, czy się nie odcinać – to jest kwestia, która budzi ostre spory i ogromne kontrowersje w całej Europie praktycznie od samego początku wojny. Najgłośniej żąda tego od Unii Ukraina, na zdeterminowanych zwolenników tego pomysłu wyglądają też państwa bałtyckie i Polska. Z drugiej strony przeciwko są Węgrzy, Holandia i Niemcy, którzy czasami w związku z tym są traktowani w tej debacie jak państwo prawie tak samo wrogie, jak Rosja.
Rosjanie przerażeni cenami w sklepach budowlanych. Wiertarka Bosha? Zapomnij
Niestabilne kursy walut, problemy z logistyką, liczne sankcje gospodarcze, światowe marki opuszczające rosyjski rynek. Wszystko to zauważalne jest w Rosji nawet w sklepach z kranami, kotłami, zlewami i toaletami. Za wszystko zapłacić trzeba 50 proc. więcej niż jeszcze kilka dni temu. Ceny farb wystrzeliły w kosmos, a wiertarki w ogóle nie kupisz.