Rośnie gniew związkowców z Turowa. Tysiące ludzi zostaną bez pracy?
Nie milkną echa postanowienia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję środowiskową, pozwalającą fedrować kopalni Turów jeszcze przez ćwierć wieku do 2044 r. Ekolodzy z radości otwierają szampany, ale związkowcy boją się o pracę dla tysięcy ludzi. Ci drudzy nie zamierzają czekać na wiążące działania w nieskończoność. Napisali do właściciela kopalni PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) i straszą pozwem zbiorowym.
Wszyscy klaszczą na atom. A rachunek za odpady widzieli?
To chyba jedna z nielicznych kwestii, w których zgadza się ze sobą stara władza, z tą nową, która ma nastać w przyszłym tygodniu. Bo dzisiaj w Polsce nikt raczej nie ma wątpliwości, że naszą przyszłością jest energetyka jądrowa, która po węglu ma przejąć rolę stabilizatora w naszym miksie energetycznym. A co z odpadami radioaktywnymi? Niemcy za ich składowanie płacą fortunę, ale podobno dlatego, że zamknęli swoje reaktory. Jak to będzie wyglądać u nas?
Zakaz dla prywatnych odrzutowców i indywidualny podatek węglowy. Piketty znów szokuje
Thomas Piketty w 2013 r. wydał bestsellerową książkę pt. „Kapitał w XXI wieku”, która dla wielu jest ekonomiczną książka dekady, i na kwestie gospodarcze każe patrzeć przez pryzmat nierówności społecznych. Teraz o tym francuskim profesorze ekonomii znowu jest głośno. Tym razem za sprawą jego recepty na efektywną walkę ze zmianami klimatu.
Nikt o tym głośnie nie mówi: rozpaczliwie potrzebujemy kosmicznej kasy na modernizację sieci elektrycznych
Transformacja energetyczna to nie tylko pozbycie się paliw kopalnych. Trzeba też pracować nad odpowiednią dystrybucją, która musi być przygotowana na coraz bardziej dynamiczny rozwój energetyki rozproszonej. A jak zaznacza Urząd Regulacji Energetyki: to nie są tanie rzeczy.
Rząd snuje opowieści dziwnej treści i skrzętnie ukrywa brutalną prawdę o polskiej energetyce
Rada Przedsiębiorczości wzięła pod lupę Politykę Energetyczną Polski do 2040 r. (PEP2040). I wyszło im, że nie dość, że to dokument, który nie odpowiada na najważniejsze wyzwania energetyczne Unii Europejskiej, to w dodatku realizacja zwartych w nim zapisów oznacza dla Polski same kłopoty. (Fot. Santosh Maharjan, Pexels)