JSW pochwaliła się rekordowymi zyskami. Będą kolejne podwyżki?
JSW ma ostatnio bardzo dobrą passę. Najpierw Komisja Europejska wpisała węgiel koksowy w katalog surowców krytycznych dla UE. Teraz spółka pokazała swoje rekordowe wyniki finansowe za 2022 r. I to od razu widać w wartościach udziałów JSW. Ale to też może rozochocić zatrudnionych tutaj górników. Już ponad miesiąc temu, właśnie na podstawie jeszcze niepełnych, ale i tak bardzo dobrych, wyników finansowych JSW, domagali się wyższych pensji. I wtedy, wspierani przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, dopięli swego.
Biedronka wypłaca nagrody. Jeszcze nigdy tyle nie sypnęła. To absolutny rekord
Biedronka postanowiła nagrodzić swoich pracowników za pracę w ubiegłym roku. I pobiła własny rekord – niemal 60 tys. pracowników otrzyma bonus w wysokości 3750 zł brutto.
Pracodawcy od lat was oszukują w sprawie podwyżek pensji. Oto najlepszy dowód
Jak wzrosną pensje, szczególnie tym zarabiającym minimalną krajową, to wszystko runie, zaczną się wielkie zwolnienia i bezrobocie wybuchnie wam w twarz – straszą pracodawcy. Nie wierzcie im, to ściema i właśnie dostaliśmy na to dowody.
Szokujące nowe pensje górników. A dostaną jeszcze premie
Pensje górników wzrosną o ponad 15 proc. Wszystko dzięki temu, że dogadali się już w Polskiej Grupie Górniczej i w Węglokoks Kraj. Za chwilę ustalą to także w Tauron Wydobycie. O co chodzi? O podpisanie porozumienia płacowego, dzięki któremu dojdzie do wyrównania pensji w tych trzech spółkach. Dzięki temu średnie wynagrodzenie górników przebije poziom 12 tys. zł brutto i tym samym będzie o prawie 5 tys. zł wyższe od średniej krajowej. A to jeszcze nie koniec rozmów płacowych.
Najazd górników na Warszawę? Ponad 15-proc. podwyżka może ich powstrzymać
Najpierw zarząd JSW w ogóle nie chciał słyszeć o żadnych podwyżkach. Bo może i spółka rzeczywiście ma rekordowe zyski, jak wskazują to związkowcy, ale czasy są ciężkie i nie ma co rozdawać pieniędzy lekką ręką. I zamiast wyższych pensji miała być jednorazowa nagroda, wypłacona w sierpniu 2023 r. Górnicy jak to usłyszeli, to się wściekli i zapowiedzieli najazd na Warszawę. W końcu musiało pewnie interweniować Ministerstwo Aktywów Państwowych, bo nagle obie strony potrafiły się dogadać. I stanęło koniec końców na nieco mniejszej podwyżce, niż wnioskowali związkowcy.