Skoro bilety na pociągi idą w górę, to czemu nie zarobki? Kolejarze w całej Polsce ruszyli do boju o podwyżki pensji
Nerwowo na kolei. Maszyniści uważają się za jedną z najgorzej zarabiających grup zawodowych w Polsce. Zbuntowali się i tak powstał efekt domina. Negocjacje dotyczące podwyżek pensji ruszyły już w grupie Lotos (Lotos Kolej), w PKP Cargo i Polregio także. Nie ominęły również Kolei Mazowieckich. Teraz ręce po większe pieniądze wyciągają pracownicy Kolei Śląskich.
Polacy nigdy jeszcze tyle nie zarabiali. Wiemy, kto dostał największe podwyżki
Wynagrodzenia rok do roku poszły w marcu w górę o niemal 12,5 proc., osiągnęły rekordowy poziom, wyższy nawet niż w grudniu 2022 r., i nie dość na tym – będą rosnąć dalej w dwucyfrowym tempie. Szykujcie się na na śrubowanie nowych maksimów. Tradycyjnie za to daje znać o sobie brak rąk do pracy. Zatrudnienie ledwie drgnęło, a sytuacji nie ułatwia wojna w Ukrainie.
Amazon zarabia krocie, ale polscy pracownicy tego nie odczuwają. Dlatego chcą to zmienić
Nie tylko górnicy, nauczyciele, czy pracownicy Kauflandu w związku z coraz wyższymi kosztami życia celują w podwyżkę swoich pensji. Z podobną inicjatywą wyszli właśnie pracownicy polskiego Amazona i zaczęli zbiórkę podpisów pod stosowną petycją.
Mówią, że Polski Ład zrujnuje Polaków. Ilu i kogo dokładnie, już się nie dowiecie
Wielkie oburzenie, które przewaliło się przez Twittera jakiś czas temu, kiedy napisałam na Bizblog.pl tekst o tym, że Polska nie zarabia tyle, co Wilanów, a emerytura na poziomie 22 tys. zł tudzież nauczyciel otrzymujący co miesiąc niewiele mniej to ewenement, więc nie należy na podstawie niereprezentatywnego przykładu wyciągać wniosków dotyczących Polskiego Ładu, skłoniło mnie, żeby o zarobkach Polaków napisać trochę więcej.
Przez podwyżki pensji dla kasjerek z Biedronki Polacy wyjdą na ulicę. Wspomnicie moje słowa
Osoby obsługujące nas w Biedronkach, Lidlach i innych sieciach spożywczych to drażliwy temat. Z jednej strony docenia się ich codzienną pracę, z drugiej wynagrodzenia kasjerów od lat stanowią jakiś magiczny wyznacznik tego, ile powinien zarabiać Kowalski. A ile? No na pewno więcej, bo jak to? Firma płaci mi tyle, ile wyciągają na kasie w Biedrze?