obligacje
O krok od paniki. Rząd wcale nie robi skoku na naszą kasę, chce tylko dać nam zarobić
Od niedzieli szef PFR Paweł Borys stara się gasić pożar, który wybuchł przez nieporozumienie. A może to było celowe podpalenie? Rzecz w tym, że stworzono fake newsa, jakoby rząd rozważał zagarnięcie naszych oszczędności zgromadzonych w bankach. Tymczasem w istocie chodzi o to, żeby Polacy oszczędzający na marnie oprocentowanych lokatach mieli okazję zarobić więcej na obligacjach oferowanych przez PFR, a państwo w ten sposób pozyskałoby środki na ratowanie gospodarki. Cieszmy się zamiast panikować, bo to na razie lokaty zabierają nam pieniądze, a nie rząd.
Agata Kołodziej
15 kwietnia 2020
Przez COVID-19 świat w panice pozbywał się obligacji USA. Mało brakowało, a doszłoby do katastrofy
Na pewno znacie te katastroficzną teorię o tym, że kiedyś upadnie dolar i będzie to koniec obecnego globalnego systemu monetarnego. Tego, którego fundamentem jest właśnie amerykańska waluta.
Rafał Hirsch
08 kwietnia 2020
NBP rozpiął parasol ochronny nad budżetem państwa. Próba generalna już za nami
Wpadła mi w ostatnich dniach w oko jedna finansowa ciekawostka, którą w ostatnich dniach łatwo było przegapić. 16 marca NBP ogłosił, że rozpoczyna skup obligacji z rynku. Było to ogłoszenie przełomowe, bo w Polsce nigdy dotąd tego nie przerabialiśmy. Uzasadnił tę potrzebę zagadkowym stwierdzeniem o potrzebie zmiany „długoterminowej struktury płynności w sektorze bankowym”.
Rafał Hirsch
25 marca 2020
Będzie dodruk biliona euro. Europejski Bank Centralny zaczyna ryzykowną grę z koronawirusem
Europejski Bank Centralny po nadzwyczajnym posiedzeniu rozpoczął zakup rządowych obligacji o wartości 750 mld euro. To pierwsze, ale nie ostatnie koło ratunkowe rzucone strefie euro w czasach pandemii koronawriusa. Łączna kwota wykupu sięga już 1,1 bln euro. Skąd EBC weźmie tyle pieniędzy? Wydrukuje je.
Michał Tabaka
19 marca 2020
Samorządy rozpaczliwie szukają kasy na inwestycje. Ale obligacji boją się jak ognia
W wielu polskich gminach deficyt budżetowy liczony jest już w setkach milionów. Tymczasem za rogiem kolejny unijny budżet i konieczność zabezpieczania tzw. wkładów własnych. Inaczej nici z brukselskiej kasy na inwestycje. Samorządowcy nie chcą, żeby taka okazja przeszła im koło nosa i rozglądają się za zewnętrznym finansowaniem. I znowu ich pierwszym wyborem jest kredyt, a nie obligacje przychodowe.
Michał Tabaka
11 marca 2020