Gigant chińskiego rynku deweloperskiego ma potężne problemy ze spłacaniem długów. We wtorek Evergrande podtrzymał czarną serię i po raz trzeci w ciągu kilku tygodni nie spłacił obligacji. Za dwa tygodnie spółka może zostać uznana za bankruta.
NBP drukuje miliard za miliardem. Zobaczcie, co zrobił z ćwiercią biliona złotych
Narodowy Bank Polski skupił ostatnio od banków komercyjnych obligacje rządowe i wyemitowane przez BGK za 1,8 mld zł. Robi tak mniej więcej od półtora roku, a łącznie wydał na te zakupy już ponad 140 mld zł. Oczywiście nie zbiedniał od tego, bo bank centralny ma tę wspaniałą właściwość, że może sobie tworzyć pieniądze z powietrza, dopisując odpowiednie kwoty na odpowiednich rachunkach.
Narodowy Bank Polski wydrukował 147 mld zł. A wiecie, co zrobił z tą górą pieniędzy? Zdziwicie się
Skup obligacji NBP prowadzi od marca ubiegłego roku, uruchomił go jako element reakcji państwa na pandemię i konieczność wprowadzenia lockdownu. Chodziło o to, aby pomóc rządowi w zwiększaniu zadłużenia, aby ten te świeżo pożyczone pieniądze mógł pompować do zamkniętych firm w ramach tarcz antykryzysowych, żeby nie upadły. Dzięki tej operacji wielu z nas nie straciło pracy rok temu i nadal ją ma. Fot. MOZCO Mateusz Szymanski, Shutterstock.com.
Polacy to spryciarze, ale Słowacy są sprytniejsi. Uczą nas właśnie, jak dzięki noblistom wygrać z giełdą
W ciągu roku zdobyli 5 tys. klientów i 100 mln zł aktywów – to już jedna czwarta tego, co zaplanowali sobie do końca 2022 r. Zgarniają z rynku już pierwszych nowicjuszy, których przecena akcji na początku pandemii zachęciła do wejścia na giełdę, ale zdążyli się sparzyć na akcjach CD Projekt albo Allegro i zorientowali się, że z rynkiem nie da się wygrać. A jak nie da się wygrać, lepiej się do niego przyłączyć – to filozofia słowackiego domu maklerskiego Finax, który chce rozbić zabetonowany polski rynek i nauczyć nas inwestowania pasywnego. (Od lewej: Juraj Hrbaty, prezes Finax i Przemysław Barankiewicz, country manager Finax w Polsce).
Złoty gorszy nawet od forinta. Awantury wszczęte przez Putina kładą się cieniem na rynkach
Ciekawe rzeczy dzieją się na rynkach. Dolar nagle osłabł, euro urosło, ale złoty zyskiwał w poniedziałek tylko do tego pierwszego. Do innych walut spektakularnie poległ. Natomiast jest szansa, że wreszcie odpalą indeksy w Warszawie. Pod warunkiem, że Władimir Władimirowicz Putin nie odpali czegoś innego.