Ależ posłowie kombinują. Wstydzą się prosić o podwyżki diet, ale na dodatkowe 500+ zawsze się połaszą
3500 zł – tyle posłowie spoza Warszawy będą mieli miesięcznie do dyspozycji na wynajem mieszkania. To już druga podwyżka w tej kadencji Sejmu, poprzednio, od 1 stycznia 2020 r. mieli do dyspozycji 3 tys. zł na cele mieszkaniowe. I że to niby teraz już za mało? Dziwne, bo kawalerkę w Warszawie można wynająć średnio za 2330 zł. Posłom widocznie w kawalerkach za ciasno.
Sprawdź metraż swojego mieszkania. Może deweloper wyciął ci taki sam numer jak panu Łukaszowi
Mieszkaniec Katowic może odzyskać 22 tys. zł. To pieniądze, które deweloper kazał mu zapłacić za kilka metrów kwadratowych mieszkania znajdujących się pod ścianami działowymi. Firma uznała, że skoro te ściany da się w przyszłości wyburzyć, to śmiało można doliczyć tę powierzchnię do metrażu. Sąd miał inne zdanie. Wyrok jest nieprawomocny.
Koniec bezkarności lokatorów. Wynajmujesz mieszkanie, musisz się pilnować
Posłowie pochylili się nad projektem ustawy, która zamknie parasol ochronny nad najemcami mieszkań. Brzmi groźnie? Tylko na papierze. Od momentu wybuchu pandemii Polacy, którzy wynajmują lokale, są w praktyce bezkarni. Mogą dewastować wnętrze, nie płacić czynszu, a prawo pozwala właścicielowi co najwyżej westchnąć. Na rażącą nierównowagę sił wskazywał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Rząd chce to zakończyć, co paradoksalnie uczciwym najemcom może nawet pomóc.
Szok na rynku nieruchomości. W niektórych miastach zniknęło 80 proc. mieszkań na wynajem
Gorzów Wielkopolski, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Lublin – w tych miastach w zaledwie miesiąc nagle z rynku wyparowało 70-80 proc. ofert mieszkań na wynajem. A ceny? Skoczyły o kilkadziesiąt procent – również w ciągu zaledwie miesiąca. Nie mówcie mi tylko, że stopy procentowe, które rosną od sześciu miesięcy, nagle właśnie teraz skłoniły właścicieli nieruchomości do wliczenia wyższych rat w koszty najmu – akurat zupełnie przypadkiem wtedy, kiedy do Polski przyjechało 2,3 mln ludzi uciekających przed wojną. Kolega pisze coś o cmentarnych hienach, mi to przez gardło jeszcze nie przechodzi.
Deweloperzy drą z Polaków rekordowe marże. Ale jak za chwilę wyrżną głową w mur, to zobaczą gwiazdy
Właściwie nie wiadomo, co dalej – przestać budować i zamknąć interes? No przecież nie można przestać budować w Polsce. Ale jak tu budować, jak ceny materiałów budowlanych rosną o niemal 30 proc. rok do roku już kolejny miesiąc z rzędu, szykują się problemy z dostawami stali, a szkło do produkcji okien skacze właśnie o 40-50 proc. Nie da się przerzucić tych kosztów na klientów, bo sprzedaż i tak już się załamała. Ale deweloperzy nadal twardo cisną, ile się da, wyciągając ze sprzedaży mieszkań rekordowe marże.