Takie paradoksy tylko u nas. Zadłużamy się na mieszkania najszybciej w historii. A i tak mentalnie najbliżej nam do Rosjan
Bierzemy kredyty na potęgę, nigdy wcześniej nie zadłużaliśmy się w takim tempie. Warto jednak wiedzieć, że wciąż przytłaczająca większość Polaków ma cztery kąty na własność nieobciążone hipoteką, a to stawia nas w elicie OECD. I w jednym szeregu z Rosją, Bułgarią i Węgrami. Cieszyć się czy martwić?
Nic nie robią, a zdzierają z Polaków krociowe prowizje. W końcu się doigrali
Pomysł, by ustalić ustawowo górną granicę prowizji pośredników nieruchomości, padł niedawno z ust posła Pawła Poncyliusza. Branża oczywiście natychmiast się zapieniła. Mniej więcej tak, jak zwykle pieni się klient, który musi zapłacić pośrednikowi kilka do kilkunastu tysięcy złotych niemal za nic – za opublikowanie ogłoszenia w internecie i czekanie z założonymi rękami. Tak, są pośrednicy, którzy znają się na pracy i wkładają w nią wysiłek. Ale mam wrażenie, że to wyjątki, a ten rynek jak mało który pełen jest hochsztaplerów.
Wykupują nam mieszkania sprzed nosa. Polacy płaczą, widząc ceny, a zagraniczne fundusze potrafią kupić cały blok na raz
Eksperci zaczynają przebąkiwać o ogromnej przewadze popytu nad podażą, ale zagraniczne fundusze specjalizujące się w zarabianiu na wynajmie mieszkań wydają się tym nie przejmować. Mimo galopady cen hurtowo kupują nowe nieruchomości.
Kwota wolna 30 tys. zł nie dla każdego. Zarabiasz na wynajmie mieszkań, nie skorzystasz
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł to zdecydowanie najkorzystniejsze rozwiązanie Polskiego Ładu, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu nie skorzystają z niego wszyscy podatnicy. Osoby zarabiające na wynajmie swoich mieszkań będą mogły rozliczyć się tylko ryczałtem, a tu kwoty wolnej nie będzie. I tak gorszą wiadomością dla wynajmujących jest likwidacja amortyzacji mieszkania.
Ofermy kontra spryciarze. Wiesz, jaki podatek płacą goście żyjący z wynajmu mieszkań? Lepiej usiądź…
Nie, tym razem nie będzie o podatku katastralnym, ale o gmeraniu w podatku od najmu. Od 2022 r. nie będzie się już można rozliczać według zwykłej skali podatkowej, a więc płacić 17 lub 32 proc. podatku, a jedyne co pozostanie, to stawka ryczałtowa – 8,5 lub 12,5 proc. od przychodów z najmu. Rzeczywiście inwestorzy zaczną płakać w poduszkę.