Podatek katastralny jak czarna wołga. Nawet w skarbówce wpadli w panikę
Nikt katastru nie widział, ale wszyscy się go boją, A co gorsze, nikt nie widział nawet sensownej dyskusji na jego temat. I to już jest strasznie nudne, że zastraszone Ministerstwo Finansów od miesięcy zapewnia, że ani przez sekundę nie przeszło nikomu w resorcie przez myśl, by zastanowić się nad katastrem, w zasadzie nie podając żadnych argumentów. Argumenty za to podają manipulanci.
Na rynku mieszkaniowym temperatura bliska wrzenia. A ty wciąż przeciwko katastrowi?
Szalejące ceny mieszkań wcale nie odstraszają kupujących. Wciąż przybywa chętnych, a do wyścigu na coraz większą skalę włączają się firmy. BIK spodziewa się w najbliższym czasie kolejnych rekordów. No więc ponawiamy pytanie: ktoś coś zamierza z tym zrobić? Ponoć nie trzeba od razu wprowadzać katastru…
Przestańcie kupować mieszkania, kupcie sobie kawałek przedszkola
Nieruchomości to niezły biznes. Ale kto powiedział, że nieruchomości to tylko mieszkania w największych miastach osiągające już astronomiczne ceny? Przestańcie się już o nie bić, bo więcej zarobicie kupując kawałek szkoły lub przedszkola. I z lokatorami użerać się nie będzie trzeba.
Podatek katastralny? Nie, rząd ma coś znaczenie lepszego. Zamierza wprowadzić REIT-y
Przez kraj przetacza się awantura, że bogaci Polacy inwestują w mieszkania, posiadając po kilka na raz, a tym samym podbijają ceny mieszkań na rynku, czyniąc je niedostępnymi dla rodzin. Tymczasem rząd zamiast te inwestycyjne zakupy wyhamować, choćby podatkiem katastralnym od drugiego lub trzeciego mieszkania, martwi się, że nie każdego z nas stać na inwestowanie w nieruchomości.
Wyniosła wszystko, nawet dywan – oto jak lokatorzy robią w wała właścicieli mieszkań
Potyczki najemców z nieuczciwymi landlordami to jedno, ale historie opowiadane przez drugą stronę też robią wrażenie. I pokazują, że rzekomy „łatwy hajs” na wynajmowaniu mieszkań, to w gruncie rzeczy fikcja.