Gaz drożeje. Uszkodzony gazociąg i chłody uderzą nas po kieszeni
W ostatnich dniach jesteśmy świadkami solidnych zwyżek cenowych gazu ziemnego. Powodów takiej sytuacji jest co najmniej kilka. Jesteśmy na starcie sezonu grzewczego i kolejny raz w grę wchodzi deficyt gazu. I takie energetyczne przepychanie się może potrwać jeszcze parę lat. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że szczyt wydobycia gazu nastąpi w 2030 r.
Szantaż Gazpromu znowu nie zadziała. Zima nam niestraszna. Dzięki, Nigerio
Tym razem Rosji nie uda się w trakcie tej zimy przycisnąć energetycznie Europy do ściany. A groźby ze strony Gazpromu nie mają żadnego pokrycia. W efekcie spada cena gazu, która znowu jest najtańsza od grudnia 2021 r. Jakby tego było za mało, to na rynku gazu swoje piętno bardziej niż dotąd chce odcisnąć Nigeria, która zapowiada zwiększenie produkcji.
Unia chomikuje gaz na zimę, a Rosja kwiczy. Co z cenami?
Widać czarno na białym, że wywołany przez Rosję w ubiegłym roku kryzys energetyczny był też przy okazji dobrym ćwiczeniem dla Brukseli. Dzięki temu teraz udało się unijne magazyny gazu wypełnić rekordowo szybko, co może sugerować, że tegoroczna zima nie będzie aż tak bardzo doskwierać. Ale cena gazu przez to jakoś specjalnie przynajmniej na razie nie nurkuje i dalej jest na poziomach wyższych niż miało to miejsce przed rosyjską napaścią na Ukrainę. I to się w kolejnych miesiącach wale nie musi zmienić.
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie powtórki z zeszłorocznej paniki i tym razem rosyjski szantaż gazowy na nikim w UE nie zrobi wrażenia (tak nam przykro – uwaga, sarkazm). W każdym razie powinno być zdecydowanie spokojniej, co wyrażnie też odczuwa rynek. W efekcie gaz wyceniony jest za prawie dwa razy mniej niż jeszcze rok temu.
Orlen obiecuje, że gazu nam tej zimy nie zabraknie. A ile za ten luksus zapłacimy?
Daniel Obajtek, prezes Orlenu, stwierdził, że wolumen gazu na przyszłą zimę jest w pełni zabezpieczony. Pomógł nam w tym Baltic Pipe, większe własne wydobycie oraz dodatkowe kontrakty na LNG. I dzięki mamy mieć szansę na tańszy gaz,, który od stycznia 2023 r. zdążył już potanieć o 70 proc.