Gazprom może nam nagwizdać. Będziemy mieć pełne magazyny zaraz po wakacjach
Od tygodni trwa gazowe przeciąganie liny. Moskwa, która zakręciła kurek Europie, stara się jak może wystraszyć Brukselę przed kolejnym sezonem grzewczym. Ale Komisja Europejska zdaje się nie przejmować tą zakłamaną propagandą i sukcesywnie realizuje swój plan szybszego niż zazwyczaj wypełnienia magazynów gazu, co rok temu okazało się miarę skuteczna receptą. I wszystko wskazuje, że w tym roku będzie bardzo podobnie. Polska swoje zimowe przygotowania w tym względzie może zakończyć już po wakacjach.
Rosyjska pułapka gazowa tak bardzo nie działa. Unijne magazyny pełne, a cena surowca nurkuje
Putin pomyślał, że europejskie uzależnienie energetyczne od Moskwy trzeba wreszcie wykorzystać i w ten sposób wybić z głowy Zachodowi jakąś pomoc Ukrainie. Dlatego Gazprom zaczął manipulować ze swoimi dostawami na pół roku przed rosyjską napaścią. A kilka tygodni temu rosyjska spółka zaczęła straszyć Europę kolejnym sezonem grzewczym. Ale rzeczywistość rynkowa pokazuje zgoła coś innego. A gaz z tygodnia na tydzień dalej tylko traci na cenie.
Fatalne wyniki i wielkie rozczarowanie. Gazprom coraz bardziej pod finansową ścianą
Wyniki finansowe Gazpromu, czyli tej spółki, która już w wakacje 2021 r. zaczęła nakręcać obecny kryzys energetyczny, pokazują, że zachodnie sankcje miały sens. Mniejszy eksport gazu do Europy prawie o połowę musiał odbić się czkawką i najnowsze wyniki finansowe Gazpromu tylko to potwierdzają. Są tak słabe, że o wypłacie dywidendy za cały rok można zapomnieć.
Cena gazu niknie w oczach. Jest już ponad 10-krotnie niższa niż w szczycie 2022 r. Podziękujmy Norwegom
Unijne magazyny gazu (stan na 12 maja) wypełnione są w blisko 63 proc., a cena gazu ostro nurkuje. Obecnie 1 MWh na europejskim benchmarku – Dutch TTF Natural Gas Futures – kosztuje już mniej niż 32 euro. To o ponad 10 razy mniej od rekordu z sierpnia 2022 r., kiedy 1 MWh gazu kosztowała aż pod 340 euro. Ostatni raz tak tanio było w czerwcu 2021 r.
Ostry zjazd ceny gazu. To wcale nie znaczy, że najgorsze mamy już za sobą
Widzieliście, co się stało z ceną gazu? Spadła do poziomów widzianych ostatni raz w lipcu 2021 r., czyli na krótko przed tym, jak Gazprom zaczął manipulować z dostawami surowca do Europy. Zdaniem niektórych analityków Europie uda się w 100 proc. wypełnić swoje magazyny, nawet jak dostawy z Rosji będą całkowicie wstrzymane. Ale inni przestrzegają przed zbyt dużym optymizmem. Bo energetyczne nastroje bardzo szybko może popsuć np. gorsza aura albo też chińskie ożywienie gospodarcze.