Chcą za bezcen wyprzedać gminne mieszkania. Bogacze nie mogą się doczekać
Z jednej strony wszyscy krzyczą, że trzeba budować mieszkania na wynajem z niskim czynszem, a z drugiej gminy ciągle wyprzedają mieszkania komunalne, co w praktyce oznacza, że wąska grupa ludzi za grosze uwłaszcza się na publicznym majątku. Absurd. Jasne, gminy nie mają środków na utrzymanie mieszkań w złym stanie technicznym, dlatego się ich pozbywają, ale wystarczyłoby zacząć weryfikować, czy lokatorzy naprawdę mają prawo do płacenia czynszu 10-krotnie niższego niż rynkowy.
Po co nam mieszkania na wynajem? Zacznijmy budować akademiki
Mamy w Polsce 1,2 mln studentów, z czego ok. 450 tys. wynajmuje mieszkania, bo miejsc w akademikach wystarcza dla mniej niż co dziesiątego. A może zamiata budować tanie mieszkania na wynajem, lepiej budować za państwowe pieniądze akademiki? – pyta ekspert Fundacji Instrat. To mogłoby zwolnić średnio 150 tys. mieszkań i to właśnie w dużych miastach akademickich, czynsze najmu by spadły, inwestowanie w najem stałoby się mniej opłacalne, więc i popyt na mieszkania by zmalał, a wraz z nim ceny mieszkań.
Nie tak, jak chcą politycy, bo plotą bzdury i tylko zrobią nam wszystkim krzywdę. Więc jak? Sorry, ale musi wjechać podatek od pustostanów, kataster, ale też likwidacja Bezpiecznego kredytu 2 proc. albo choć ograniczenie tylko zakupu od dewelopera i to tylko tego, który część zbudowanych mieszkań odda gminie na wynajem. Dopłaty do najmu? Tak, ale tylko pierwszego w życiu. Promować najem w serialach, stworzyć program „Poddasze+”, skoro o nowe grunty trudno i powołać w końcu REIT-y, a może nawet oddać im część pieniędzy z PPK.
Politykom odbiło? Przed nami ostre podwyżki czynszów
Chcielibyście dopłat do najmu mieszkań, bo drogo? Strzeżcie się – będzie jeszcze drożej, a publiczne pieniądze zgarną rentierzy. I po co to wszystko, skoro czynsze najmu już spadają?
Ale wy macie szczęście. Nigdy wcześniej tak łatwo nie można było kupić mieszkania
To nie moja teza, a parafraza tego, o co ostatnio stoczyła się wojna na Twitterze, bo tezę te próbował udowodnić dr Maciej Bukowski, szef think tanku WISE Europa. Druga strona tego obrazka jest taka: 60 proc. Polaków zarabia za mało, by kupić albo wynająć mieszkanie, tak żeby te koszty zjadły nie więcej niż 30 proc. pensji.