Latanie tańsze niż jazda koleją. Miliardy z naszych podatków pomagają niszczyć klimat
Greenpeace dokonał analizy cen, porównując ze sobą połączenia lotnicze i kolejowe. Wniosek? Jazda pociągami po prostu się nie opłaca. I to w całej Europie. Ekolodzy alarmują jednak, że nie jest to efekt zwykłej wolnorynkowej walki między przewoźnikami operującymi na lądzie i w powietrzu. Sektor lotniczy jest wspierany w tej batalii miliardami euro płynącymi z kieszeni podatników.
Można od ręki zlikwidować opóźnienia pociągów. Wystarczy jeden podpis
Można też sprawić, żeby pociągi w Polsce jeździły znacznie szybciej. Mamy przecież coraz więcej składów, które mogą osiągać prędkość 160 km/h, remontujemy tory, żeby móc po nich jeździć 160 km/h, a mimo to jeździmy 130 km/h. Dlaczego? Przez jeden bardzo stary przepis.
Strajk totalny w Niemczech. Samochodem nie pojedziesz, samolotem nie polecisz, a kolej... szkoda gadać
Takiej kumulacji strajków i protestów jeszcze nie było, pomimo tego, że niemieccy pracownicy w ostatnich miesiącach co chwila odchodzą od stanowisk pracy. W czwartek i piątek część lotnisk będzie odwoływać loty, a Deutsche Bahn apeluje, by każdy, kto może zmienić termin podróży, by to zrobił. Swoją cegiełkę do tego chaosu dołożą aktywiści klimatyczni, którzy mają zamiar poprzyklejać się do dróg, blokując tym samym ruch samochodowy.
Koniec z lataniem dla kaprysu. Linie lotnicze przerzucają pasażerów do pociągów i autobusów
Lubisz latać tak bardzo, że odległość nie ma dla ciebie znaczenia? Złe wieści – przewoźnicy zaczynają stopniowo, acz konsekwentnie, wycinać najkrótsze połączenia ze swoich ofert. Podróż samolotem na dystansie 100 km po prostu przestaje być opłacalna. Tym bardziej, że linie lotnicze już niedługo będą musiały spowiadać się Unii, jak radzą sobie z przeciwdziałaniem zmianom klimatu.
Niemcy strajkują, Polacy oberwali rykoszetem. Odwołane loty to jeszcze nie wszystko
Niemieccy związkowcy nie ustają w swoich próbach wywalczenia sowitych podwyżek. W poniedziałek stanęły pociągi i główne lotniska w kraju. Akcja protestacyjna trwała tylko dobę, ale kolejne mogą okazać się tylko kwestią czasu, bo do porozumienia jest daleko. Tymczasem strajk znów uderzył przez przypadek w polskich pasażerów.