Poziom życia w Wielkiej Brytanii może być niższy niż w Polsce. Tak uważa przyszły brytyjski premier
Już za siedem lat poziom życia w Wielkiej Brytanii będzie niższy niż w Polsce, jeśli utrzymają się trendy z ostatniej dekady – ostrzega sir Keir Starmer, lider labourzystów i niemal murowany kandydat na kolejnego premiera Wielkiej Brytanii. Jeśli te kasandryczne wizje się sprawdzą – w dużej mierze za sprawą brexitu – byłaby to niezwykła ironia losu, bo Wielka Brytania przez lata była głównym kierunkiem emigracji Polaków poszukujących poprawy warunków życia. Fot. Jacek Bereźnicki/Bizblog.pl
Ukraińcy nie uratują naszej gospodarki. Finansowym rajem to my nie jesteśmy
Los uchodźców w Polsce jest trudny. Mimo pomocy ze strony państwa i zwykłych obywateli zdecydowana większość Ukraińców zauważyła spadek jakości życia. Niewielu osobom uciekającym przed wojną udało się też znaleźć pracę w swoim zawodzie. Trudno się więc dziwić, że połowa ankietowanych chce wrócić do kraju, gdy tylko pozwolą na to okoliczności.
Najprościej byłoby powiedzieć, że nie jest dobrze. Jednak jest fatalnie, gdyż pesymizm na stałe zagościł u większości przedsiębiorców w Polsce. Mało tego – jest tak źle, że nasz rodzimy biznes już nawet nie liczy na poprawę.
W końcu będziemy mogli złożyć wniosek o płatność z KPO. Czy zaraz popłyną miliardy z Unii?
Ponad 110 mld zł w formie bezzwrotnych grantów, a do tego ponad 50 mld zł w ramach tanich pożyczek. O takie pieniądze z Krajowego Kraju Odbudowy starał się premier Mateusz Morawiecki, ale do dziś Polska nie dostała ani centa z unijnej kasy. Jesteśmy jednak dziś o kroczek bliżej – Komisja Europejska przyjęła ustalenia operacyjne w sprawie wypłaty pieniędzy z KPO dla Polski. Kluczem do samej wypłaty będzie spełnienie kamieni milowych, a to łatwe z powodów politycznych nie będzie.
Tak właśnie wygląda nasz patriotyzm zakupowy. Wciąż kupujemy polskie, ale mniej chętnie
Pod względem patriotyzmu konsumenckiego bijemy na głowę Niemców, a wyprzedzamy nawet Francuzów czy Włochów. Jedynie Hiszpanie mają większe zamiłowanie do przedkładania rodzimych produktów nad importowane, ale to nie znaczy, że taka postawa nie ulega u nas erozji.