Chcesz kupić ekogroszek w sklepie PGG? Szanse masz na to większe niż kiedykolwiek wcześniej
Sklep PGG otwarty jest od początku czerwca dwa razy w tygodniu we wtorki i czwartki od godziny szesnastej. Godziny zamknięcia nie ma podanej, bo sprzedaż węgla prowadzona do opróżnienia magazynów. Na dodatek spółka wydatnie usprawniła infrastrukturę informatyczną, skutecznie eliminując – jak zapewnia – pośredników próbujących wykupować węgiel przez boty. Wszystko po to, by maksymalnie ucywilizować zakupy i sprawić, by węgiel sprzedawany przez PGG stał się łatwiej dostępny.
Rząd zaproponował, by ekogroszek zastąpić samowyrobem, i zrobił się problem. Sprytni Polacy poszli na całość
Niedawno pisaliśmy, że rząd zaproponował, by braki węgla uzupełniać, zbierając suche patyki w lesie. No i stało się, Polacy tak rzucili się na chrust, że może go zabraknąć. Niektóre nadleśnictwa wprowadzają już nawet limity, bo zaradni Polacy upatrzyli w tym nowy biznes i szukają w internecie chętnych, którzy będą zbierać w lasach gałęzie.
W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić projekt regulacji dotyczących cen węgla. Na razie nie udało się uspokoić indywidualnych klientów, którzy boją się jeszcze większej drożyzny i tego, że za kilka miesięcy w ogóle nie będzie dostępnego węgla i wolą już teraz robić zapasy na sezon grzewczy. I na tym zjawisku krocie zarabiają pośrednicy. To czy przypadkiem nie mamy do czynienia z nielegalnymi spekulacjami, sprawdzi UOKiK na wniosek posłów Lewicy.
Tajna misja Orlenu: dostarczyć Polakom tani węgiel na zimę i wykończyć pazernych pośredników
Nie będzie regulowanych cen węgla – zapowiada PiS. Ale za to mogą być dopłaty dla najuboższych. Ale najpierw cios w pośredników, którzy teraz zbijają na Polakach kokosy, kupując węgiel poniżej 1 tys. zł za tonę i sprzedając dwa kilometry dalej za ponad 3 tys. zł. Rząd chce z tymi pośrednikami walczyć i zapowiada tajemniczo, że wykorzysta w tym celu spółki Skarbu Państwa. Obstawiam, że mija ta zostanie powierzona Orlenowi, który wkrótce zasypie Polaków tanim ekogroszkiem.
Górnicy fedrują na maksa, ale z węglem jest coraz gorzej. Mamy nowy rekord: orzech zdrożał o dwieście procent
Robi się nerwowo na rynku węgla. Ceny u pośredników dochodzą już do 3000 zł, a z kolei w sklepie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) szansę na zakup opału w zdecydowanie niższych cenach ma w porywach co czwarty chętny. Rząd robi co może, żeby uspokoić przede wszystkim indywidualnych odbiorców, opowiada o alternatywnych dostawach z Australii, Kolumbii, Indonezji, RPA i USA. Ale już widać, że taka narracja nie działa. Podobnie jak zapewnienia, że nie trzeba się bać sezonu grzewczego.