Rachunki za prąd wystrzelą w kosmos. Bo umowa z górnikami jest święta
Co z tego, że trudno szukać drugiego miejsca na świecie, gdzie wydobycie węgla jest tak drogie, jak w Polsce? Czy trzeba też robić aferę, bo węgla jest coraz mniej, ale za to górników coraz więcej? A może – żeby cały system naprawić i żeby już nikt nie mógł skarżyć się na przykopalniane zwały czarnego złota – najlepiej sięgnąć po rozwiązania rodem z minionej epoki, które szerokim kołem omijają wolny rynek, ale za to mogą nas skazać na bardzo drogi opał i co za tym idzie wysokie rachunki za prąd? Niestety, polska transformacja energetyczna cały czas nie potrafi ruszyć z kopyta.
W przyszłym roku już sobie nie popalisz. Wchodzi zakaz
Już w 2025 r. rozpocznie się dekarbonizacja energetyczna, która ma doprowadzić do zmniejszenia zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych w sektorze budownictwa. Zgodnie z założeniami parlamentu europejskiego od 2030 r. wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne, a do 2050 r. sektor budownictwa ma stać się neutralny dla klimatu. A co to oznacza? Jeżeli nie zaczniemy działać już teraz, skutki odczujemy w naszych portfelach.
Węgiel jak tanie romansidło. Nie ma rozwodu, to obniżymy wam rating
Nowy rząd Donalda Tuska miał poukładać energetyczne klocki od nowa. Z większym otwarciem na odnawialne źródła energii i też z mniejszym pobłażaniem dla górników, którzy wyobrażają sobie polską transformację energetyczną wyłącznie wedle swoich pomysłów na węgiel albo wcale. Ale na razie z tej dużej chmury jest całkiem mizerny deszcz. Do tej pory nie udało się wszak naprawić ustawy wiatrakowej, a resort aktywów państwowych kolejny miesiąc głowi się, co dalej robić z naszymi aktywami węglowymi. Analitycy ostrzegają: takie ciągłe granie na zwłokę może Polskę sporo kosztować – mniejszymi ratingami spółek energetycznych.
Pompy ciepła ledwie zipią, panele solarne będą dla bogaczy. Co tu się dzieje?
Chociaż Komisja Europejska chciałaby przyspieszać Zielony Ład, to rynek odnawialnych źródeł energii wydaje się w ostatnim czasie poruszać w zupełnie innym tempie, a nawet lekko potykać o własne nogi. Część odpowiedzialności za taki stan rzeczy ponoszą unijni politycy, którzy nie wiadomo z jakich przyczyn co pewien czas zaciągają ręczny hamulec europejskiej transformacji energetycznej. Dlatego rynki pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznych złapały zadyszkę.
Szybki rozwód z węglem, OZE, atom. Oto nasza polityka energetyczna
Raport Capgemini „World Energy Markets Observatory” wskazuje na najważniejsze wyzwania światowej energetyki, która zdaniem analityków skazana jest na dekarbonizację. Analitycy ostrzegają jednak, że rychły rozwód z węglem nie będzie możliwy bez potrojenia w stosownie krótkim czasie mocy atomowych. Przy okazji musimy też zdecydowanie zwiększyć nakłady na OZE.