Taniej mieszkania już nie kupisz? Na to wygląda. Szykujcie się na ożywienie
Bartosz Turek, główny analityk HREIT, odniósł się do najnowszego raportu o cenach mieszkań NBP. Jak wskazuje, początek roku przyniósł w kilku lokalizacjach korekty, ale w większości miast ceny pięły się w górę. W efekcie za metr lokalu na głównych rynkach trzeba płacić o 4,9 proc. więcej niż przed rokiem. Zdaniem Turka trwające ożywienie powoduje, że topnieją szanse na przeceny, a rośnie prawdopodobieństwo dalszych wzrostów cen.
Wkrótce zabraknie mieszkań? Deweloperzy nie nadążają, bo Polacy kupują jak szaleni
Sprzedaż mieszkań ruszyła. Niby nie z kopyta, ale wystarczająco, żeby w niektórych miastach sprzedawało się nawet dwukrotnie więcej lokali niż deweloperzy wprowadzają do sprzedaży. Gdyby takie tempo się utrzymało, mieszkań na niektórych rynkach zabraknie za dziewięć miesięcy, a normalnie deweloperzy powinni mieć zapas na 4-5 kwartałów.
Mieszkaniowy raj w Europie. Jak oni to robią, że mają czynsze dwa razy tańsze niż Warszawa?
Jest takie miasto w Europie, w którym ceny najmu mieszkań od lat nie rosną, 60 proc. jego populacji mieszka w tanich mieszkaniach społecznych i nie musi myśleć o zaciąganiu hipoteki na lata, a średnie czynsze są tam dwukrotnie niższe niż w Warszawie. To Wiedeń, który jest wzorem dla całego świata, jak prowadzić politykę mieszkaniową. Czy my też byśmy tak mogli żyć? I skąd wziąć pieniądze na wybudowanie dziesiątek tysięcy tanich mieszkań?
Bańka mieszkaniowa pękła w Szwecji i na razie nie widać szans na wzrost cen. Nie liczcie na to u nas
Ceny mieszkań w Szwecji w ostatnich miesiącach spadły już o 15 proc., co oznacza, że wyparowały praktycznie wszystkie wzrosty, jakie nastąpiły w ciągu ostatnich trzech lat po wybuchu pandemii koronawirusa. Choć wysokie stopy procentowe windujące koszty kredytów oraz inflacja zjadająca dużą część zarobków dotyka większości cywilizowanych krajów, to nigdzie nie przełożyło się to na tak gwałtowne procesy cenowe na rynku mieszkaniowym. Agencje nieruchomości nie spodziewają się odwrócenia tego trendu w dającej przewidzieć się przyszłości.
Po chwilowej odwilży na rynku mieszkaniowym znów czekają nas solidne podwyżki cen. Deweloperzy zamrozili nowe inwestycje, flipperzy z zapartym tchem czekają na rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 proc. A w statystykach ceny nowych lokali zaczynają stopniowo piąć się w górę. – Okienko negocjacyjne minęło – przekonuje analityk rynku nieruchomości Tomasz Narkun.