Liczba wniosków o Bezpieczny Kredyt 2 proc. spadła o połowę. Co się stało?
Powody mogą być dwa. Albo jego magia się już wyczerpuje – umówmy się, osób, które mogą z niego skorzystać, nie jest nieograniczona liczba, a wtedy to jasny sygnał dla sprzedających, że czas przestać szukać jeleni. Albo z programu wypadli już single, bo ceny nieruchomości tak odjechały, że dochód jednej osoby to za mało, żeby mieć zdolność kredytową.
Ceny mieszkań nie rosły tak szaleńczo, jak wszyscy myśleli. To tylko sprzedającym odbiło
Trzeci kwartał tego roku na rynku mieszkań to było istne szaleństwo z powodu Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Zewsząd płynęły sygnały, że kupujący zabijają się o mieszkania, a analitycy mówili, że ceny skoczyły o 20 proc. I to w zaledwie w dziewięć miesięcy. A to nieprawda – w końcu mamy najbardziej miarodajne dane, które pokazują, że owszem, ceny ofertowe wyleciały w kosmos, ale kupujący nie zwariowali do końca i nie brali po każdej cenie. Pokazały to właśnie najnowsze dane Narodowego Banku Polskiego.
Bezpieczny kredyt 2 proc. Fatalna wtopa. Zobaczcie, co się stało na rynku mieszkaniowym
„Wprowadzenie Bezpiecznego kredytu 2 proc. to katastrofa dokonana teksańską piłą mechaniczną”. I nie mówi tego zrozpaczony klient, którego już nie stać na zakup mieszkania, ale jeden z deweloperów. Analityk rynku dodaje: żeby kupić dziś w Warszawie mieszkanie sypialnia plus salon z kuchnią, trzeba zarabiać 18 tys. zł brutto. A analityk rynku kredytowego dorzuca: „Sprawdziłem, ci, którzy korzystają dziś z rządowych dopłat do kredytów, to osoby o bardzo wysokich dochodach”. Czy więc aby na pewno wszystko na rynku mieszkaniowym jest w porządku?
Padł rekord w hipotekach. Bańka mieszkaniowa pięknie napęczniała
Wartość kredytów mieszkaniowych, o które wystąpili w październiku 2023 r. klienci banków i SKOK-ów wzrosła o 254 proc. proc. – wynika z najnowszego BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Oznacza to, że w przeliczeniu na dzień roboczy instytucje udzielające kredyty hipoteczne przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o na kwotę wyższą o 254 proc. w porównaniu do października 2022 r. W ten sposób średnia wartość hipoteki, o którą starali się klienci, osiągnęła najwyższy poziom w historii. Trudno się oprzeć wrażeniu, że napędzające się wzajemnie ceny nieruchomości i wartości kredytów znów pompują nam banieczkę mieszkaniową.
Rosły jak szalone i nagle klops! Ceny mieszkań zatrzymały się
W sierpniu ceny nowych mieszkań w Warszawie przebiły granicę 15 tys. zł za mkw., już miesiąc później sforsowana została kolejna granica 16 tys. zł za mkw., aż tu w październiku klops – ceny niemal nie drgnęły. Deweloperzy się opanowali? To raczej klienci doszli do granicy bólu i więcej płacić już nie będą. Teraz czas na kolejne miasta i na rynek wtórny.