Pierwszy, szkolny dzwonek to dla rodziców okres wzmożonych wydatków. Jak wskazują analizy: są one z roku na rok wyższe. W tym roku wyprawka szkolna to wydatek ponad 2700 zł - wyliczył Deloitte.
W ubiegłym roku rodzice na wyprawkę wydali średnio 649 zł w przeliczeniu na jedno dziecko. Ale wszystkie wydatki związane z posłaniem pociechy do szkoły wyniosły 1003 zł. Mowa tutaj o wydatkach na internet, czesne, ubezpieczenie, obowiązkowe opłaty, ale też zakup mundurków.
W tym roku rodzice uczniów będą musieli sięgnąć do kieszeni znacznie głębiej. Większość przepytanych na tę okazję stwierdziło, że wyda na wyprawkę szkolną więcej niż w latach ubiegłych. Tak wskazało prawie dwie trzecie rodzin, w których jest przynajmniej jedno dziecko w wieku 6-9 lat.
Większy wydatek niż płaca minimalna
Jak wskazują eksperci Deloitte, tegoroczna wyprawka szkolna będzie średnio kosztować 1718 zł. W rodzinach z jednym dzieckiem to wydatek rzędu 1388 zł. Rodzice dwójki dzieci w wieku szkolnym wydadzą 1898 zł, a trójki - 2742 zł. To więcej niż obecnie wynosi płaca minimalna, czyli 2100 zł.
Eksperci wskazują, że upychanie wszystkich wydatków szkolnych wyłącznie w te związane z wyprawką szkolną do końca sensu nie ma.
Tak naprawdę szkolne wydatki trwają przez cały rok. Dzieci, zwłaszcza te młodsze, częściej zużywają ubrania i przybory szkolne. 71 proc. ankietowanych potwierdza, że w ciągu roku szkolnego musi dokupić artykuły szkolne, najczęściej zeszyty i przybory do pisania. Na drugim miejscu jest codzienna odzież. 59 proc. respondentów uzupełnia szafy swoich dzieci także w ciągu roku szkolnego - uważa Patrycja Venulet z Deloitte.
To, ile wydamy, zależy od wieku rodziców
Okazuje się, że na wysokość wydatków związanych z wyprawką szkolną spory wpływ ma wiek rodziców. Ci w wieku do 29 lat wydadzą więcej na plecaki szkolne – średnio około 153 zł. Najoszczędniej do tego typu zakupów podchodzą zaś rodzice w wieku 50+, deklarując wydatek na poziomie 138 zł.
Różnice w kwotach przeznaczanych na poszczególne wydatki widać w przypadku zakupu telefonu, to tu młodzi rodzice wydadzą na ten cel średnio 770 zł, podczas gdy rodzice między 40 a 49 rokiem życia jedynie 475 zł - wskazuje Jan Kisielewski, Dyrektor w Dziale Strategii Deloitte.
Wychodzi też na to, że szkolne wydatki rodziców, a bardziej ich kierunek, zależą też od płci. Mamy mają więcej wydawać na plecaki szkolne, a ojcowie z kolei mają lżejszą rękę do wydatków na podręczniki.
Państwo wspiera jak może
Najlepszym przykładem pomocy państwa w tym względzie jest program "Dobry start", który obowiązuje od zeszłego roku. Wypłata świadczenia w wysokości 300 zł przysługuje każdemu uczącemu się dziecku aż do 20. roku życia.
404 mln zł ma w tym roku kosztować budżet państwa bezpłatne przekazanie podręczników i ćwiczeń wszystkim uczniom szkół podstawowych (dawniej też gimnazjów, które już zniknęły z edukacyjnej mapy Polski).
Jest jeszcze program "Wyprawka szkolna" skierowany do uczniów z niepełnosprawnością. W tym przypadku dofinansowanie do zakupu materiałów edukacyjnych może wynieść od 175 do 445 zł. Dochodzą jeszcze stypendia szkolne (maksymalnie 248 zł miesięcznie) i zasiłek szkolny - przysługującym uczniom, którzy znaleźli się przejściowo w trudnej sytuacji materialnej z powodu zdarzenia losowego.
Czytaj też: 300+ – co to jest, jak i gdzie złożyć wniosek?
Pomoc w wyprawce proponują też inni
Sytuację z niedoborem gotówki w związku z rozpoczynającym się rokiem szkolnym u większości rodziców chętnie wykorzystają banki, które przecież żadnej okazji na pożyczenie pieniędzy nie przegapią. Taką ofertę przygotował Bank Pekao S.A. Chodzi o Pożyczkę Przekorzystną z oprocentowaniem 6,95 proc. i prowizją 0 proc.
Okres powakacyjny może być trudny dla domowego budżetu. Wiedzą o tym szczególnie rodzice dzieci idących do szkoły. Dlatego pragniemy wesprzeć naszych klientów, oferując im ekspresowe pożyczki na preferencyjnych warunkach, które będą stanowić zastrzyk dodatkowej gotówki na sfinansowanie wyprawki szkolnej - informuje Remigiusz Hołdys, dyrektor zarządzający w pionie bankowości detalicznej w Banku Pekao S.A.