W kopalniach PGG zaczyna wrzeć, strajk i blokady torów coraz bliżej. Górnicy grają ostro o podwyżki
Rząd zdołał wywołać konflikty na niemal wszystkich możliwych frontach, ale liczył na to, że przynajmniej z górnikami będzie miał spokój. Temu miała służyć umowa społeczna, która ma pozwolić na dotowanie tej branży z budżetu państwa. Wydawało się, że pozostała tylko zgoda Brukseli, ale nagle wybuchła na nowo awantura z górnikami. Tym razem o rekompensatę za pracę w dni wolne oraz o podwyżkę górniczych wynagrodzeń. Do strajku na kopalniach i blokad torów jest coraz bliżej.
Polska może stracić nawet ponad bilion złotych. Musimy wreszcie dać sobie spokój z węglem
Jeśli odstawimy węgiel znacznie wcześniej, niż to pierwotnie ustalono, możemy zyskać gigantyczną górę pieniędzy. A jeśli będziemy bronić węgla jak niepodległości, to cała suma przejdzie nam koło nosa. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych (IEEFA). Całe opracowanie poświęcone jest Polsce i zaplanowanej u nas dekarbonizacji.
Kłótnia rządu z górnikami o 100 zł może zakończyć się wielkim strajkiem i blokadą torów
Górnicy nie mogą uwierzyć, że rząd kłóci się z nimi raptem o 100 zł, a jak sobie w wakacje premier i ministrowie sami przyznali podwyżki, to nikt nie oglądał każdej złotówki ze wszystkich stron. Ale na Śląsku nikt nie odpuści. Za chwilę w kopalniach odbędzie się referendum strajkowe, a blokada torów może być znacznie dłuższa niż tylko na dwa dni.
Wóz albo przewóz dla polskiego górnictwa. Bez dodatkowej kasy branża długo nie pociągnie
Polskie górnictwo jest na tak ostrym zakręcie, że zaraz może wypaść z toru. Ustawa górnicza ma pod górkę w Senacie, górnicy nie mogą dogadać się z rządem w sprawie podwyżek, a proces notyfikacyjny umowy społecznej może trwać nawet rok. Tylko, że przez ten czas branża musi mieć za co żyć. A z tym jest coraz gorzej.
Górnicy wściekli się, bo nie dostali dodatkowej kasy. Teraz zablokują dostawy węgla ze Śląska
Podobno Polacy coraz częściej oszczędzają na opłatach i w domowych pieleszach siedzą w ciepłych swetrach i kurtkach, a do łask wróciły też świeczki. To dobra taktyka, bo zaraz może zabraknąć węgla w Polsce. Dostawy surowca ze Śląska mają zablokować górnicy z Polskich Grupy Górniczej, którzy są wściekli na zarząd spółki, bo ten nie chce zwiększyć im pensji i dać ekstra kasy za pracę w dni wolne. W przyszłym tygodniu możliwa kolejna tura rozmów.