To źródło energii w Europie jest wciąż mało wykorzystywane. Bruksela stawia na elektrownie wodne
Chociaż Bruksela bardzo stara się, żeby zmniejszyć jak najszybciej unijne uzależnienie od paliw kopalnych, to ich import z Rosji cały czas kosztuje krocie. Tylko od początku wojny w Ukrainie UE wydała w tym celu już ponad 153 mld euro. Być może receptą byłoby większe i bardziej efektywne korzystanie z unijnych elektrowni wodnych. Ale przeciwnicy takiego rozwiązania zwracają uwagę, że stawiania bardziej na zdolności hydroelektryczne dodatkowo zdemoluje stan ekosystemów rzecznych w Europie, który już teraz jest w fatalnej kondycji.
Po co myśleć? Lepiej otwierać klasy górnicze. Nieważne, że w OZE czeka 250 tys. miejsc pracy
Zastanawialiście się kiedyś, jaka panowała atmosfera na Titanicu kilka minut przed katastrofą? Na statku była pewnie romantyczna sielanka i raczej nikt nie spodziewał się tragicznego finału. Bardzo podobnie jest z polskim górnictwem. Z tą różnica, że u nas wszyscy wydają się zdawać sprawę, że kopalnie idą na dno i tego już nikt nie zatrzyma. Ale wbrew rozsądkowi wciąż nie mamy żadnego planu przebranżawiania. Zamiast tego od tygodni słychać lament o zmniejszającym się zatrudnieniu. Chcąc temu zaradzić, PGG reaktywuje właśnie klasy górnicze. Czyli co? Góra lodowa, górą lodową, ale bal trwa w najlepsze dalej?
Potrzebujemy jeszcze więcej pomp ciepła. Polska może na tym dużo ugrać
Wyniki badania przeprowadzonego przez Cambridge Econometrics, wykonanego w imieniu Europejskiej Fundacji Klimatycznej i Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła, nie pozostawiają żadnych złudzeń. Więcej pomp ciepła w europejskich domach, to mniejsze zapotrzebowanie na gaz, mniejsze rachunki energetyczne, a także wzrost zatrudnienia i PKB. To dobrze się składa, bo wychodzi na to, że Europa Wschodnia staje się powoli zagłębiem produkcyjnym dla tego typu urządzeń.
Spalamy więcej węgla przez drogi gaz? To bujda na resorach. Zobaczcie dane
Koalicja obywatelska Beyond Fossil Fuels, jako rozszerzenie kampanii Europe Beyond Coal, postanowiła odpowiedzieć sobie na pytanie: co się stało z energetyką węglową w czasie kryzysu zimowego w Europie? W przygotowanej odpowiedzi analizuje sytuację w siedmiu krajach UE, w tym w Polsce. Wnioski są co najmniej zaskakujące. Bo do tej pory mogło się wydawać, że głównie przez zbyt drogi gaz jesteśmy świadkami gremialnego powrotu do węgla. Ta analiza pokazuje, że to bujda na resorach.
Ostatni raz o Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) Jacek Sasin wspominał na początku marca. Rząd decyzję w tej sprawie miał podjąć na przełomie marca i kwietnia. Ale zamiast ogłoszenia postanowienia zaczęły się kłótnie w sprawie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Struktura organizacyjna NABE jest już gotowa. Chociaż związkowcy dalej nie wiedzą, na czym stoją.